Gdy na Zachodzie robi się wszystko, aby zniszczyć chrześcijańskie dziedzictwo – pozbawiając ludzi wiary, usuwając symbole chrześcijańskie ze sfery publicznej, deprawując dzieci i młodzież w szkołach – chińscy intelektualiści doszli do wniosku, że to właśnie kultura chrześcijańska leży u podstaw sukcesów Zachodu.
W opublikowanej niedawno książce: „The West and the Rest”, Niall Ferguson powołuje się na wypowiedzi ateistycznego członka Chińskiej Akademii Nauk Społecznych, który wyjaśnia fenomen prymatu Zachodu na świecie w następujący sposób:
„Na początku myśleliśmy, że to dlatego, iż wy posiadaliście potężniejsze działa. Potem pomyśleliśmy, że to dlatego, iż mieliście najlepszy system polityczny. Następnie skupiliśmy się na waszym systemie gospodarczym. Ale w ciągu ostatnich dwudziestu lat, zdaliśmy sobie sprawę, że sercem waszej kultury jest religiachrześcijańska. Oto dlaczego Zachód jest tak potężny”.
„Chrześcijański fundament moralny, stanowiący podstawę życia społecznego i kulturalnego był tym, który umożliwił pojawienie się kapitalizmu, a następnie udane przejście do polityki demokratycznej. Nie mamy żadnych wątpliwości, że tak właśnie było".
Ferguson na poparcie tych argumentów podał przykład chińskiego miasta o statusie prefektury – Wenzhou – które jest najbardziej przedsiębiorcze w kraju. Na jego terenie znajduje się aż 1400 kościołów. Przytacza on także wypowiedź jednego z miejscowych liderów biznesu, Hanping Zhanga, który powiedział, że „brak zaufania był jednym z głównych czynników, który zdecydował o przeniesieniu fabryki z innego miejsca”. Przyznaje, że „ufać może jedynie chrześcijanom, bo wie, że będą uczciwi w kontaktach z nim”.
Źródło:
Tom O’Gorman – The Iona Blog, AS