Znany amerykański psychiatra Richard Fitzgibbons ostrzega przed legalizacją adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Analiza dyrektora katolickiego ośrodka terapii i wsparcia dla małżeństw w West Conshohocken w stanie Pensylwania jest swoistym komentarzem do działań stanu Illinois, który zmusza katolickie agencje adopcyjne do przekazywania dzieci parom jednopłciowym.
Niedawno w wyniku tych nacisków katolicka organizacja charytatywna Catholic Social Services w Belleville, nie mogąc pozostać wierną nauczaniu Kościoła katolickiego, zakończyła współpracę z miejscową diecezją i pod nowym szyldem – Christian Social Services – dostosowała się do prawa nakazującego przekazywanie dzieci w ramach adopcji lub rodzicielstwa zastępczego parom homoseksualnym. Gdyby agencja nie podporządkowała się pro-homoseksualnym regulacjom, straciłaby stanowe kontrakty na sumę około 13 mln dolarów i musiałaby zwolnić ponad 100 pracowników.
Dr Fitzgibbons zauważa, że ci, którzy forsują praktykę adopcji dzieci przez pary homoseksualne, nie biorą pod uwagę dobra dziecka. Nie liczą się również z rzetelnymi opracowaniami z zakresu psychologii, jakie dotąd przeprowadzono na ten temat. Wskazują one jednoznacznie, że umieszczenie dziecka w środowisku par homoseksualnych jest sprzeczne z jego najlepszym interesem – przypomina psychiatra.
Wśród licznych argumentów, które naukowiec przytacza, dowodząc, że środowisko par ludzi tej samej płci nie jest najlepsze dla dziecka, znajduje się stwierdzona, w ramach jednego z największych amerykańskich badań, rozwiązłość osób zawierających tego typu związki. Tylko 7 ze 156 ankietowych par było sobie wiernych, a większość związków nie trwała dłużej niż 5 lat. Jeżeli niektóre trwały dłużej, to tylko dlatego, że relacja ta opierała się na tzw. "związku otwartym", dopuszczającym regularne kontakty seksualne z innymi partnerami.
Powołując się na badania z 2010 r. (US National Longitudinal Lesbian Family Study), psychiatra przypomina, że 40 proc. par lesbijskich, które miały dziecko w wyniku sztucznego zapłodnienia, rozpadło się.
Kolejnym argumentem, który wysuwa lekarz, jest fakt, że w związkach homoseksualnych, które często nie są zdrowe fizycznie i psychicznie, znacznie częściej dochodzi do przemocy domowej. W wielu przypadkach, choć partnerzy żyją w stałych związkach, cierpią na AIDS lub inne choroby przenoszone drogą płciową.
Uczony przypomina, że powinno się przede wszystkim brać pod uwagę dobro dziecka, a ono, jak dowodzą liczne badania, związane jest z rozwojem w środowisku, w którym są ojciec i matka. Jeśli zaś dziecko pozbawione jest biologicznych rodziców, zadaniem agencji adopcyjnych jest stworzenie środowiska, które najlepiej zastąpiłoby im tę stratę. Kierowanie dzieci do środowisk homoseksualnych Richard Fitzgibbons nazywa "wielką niesprawiedliwością wobec dziecka". „Dzieci pozbawione rodziców doświadczyły na początku swego życia traumy porzucenia i powinny być chronione przed dodatkową traumą, jaką jest narażanie ich na społeczny eksperyment” – dodaje psychiatra.
Źródło: KAI
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy