Hiszpańscy uczniowie nadal będą musieli brać udział we wszystkich lekcjach, także wychowania obywatelskiego – donosi dziennik „Rzeczpospolita”. Lewicowy rząd premiera José Zapatero uważa, że rodzice nie mają monopolu na wychowywanie dzieci.
Prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnym systemem wartości podważył pełnomocnik rządu Hiszpanii, broniąc kontrowersyjnych lekcji wychowania obywatelskiego. Wezwał Trybunał Konstytucyjny, by odrzucił skargę na wprowadzony w 2007 roku przez socjalistyczny rząd do szkół średnich i ostatnich klas szkół podstawowych przedmiot – czytamy w „Rzeczpopsolitej”.
Gazeta zauważa, że część rodziców wciąż się buntuje przeciwko cedowaniu edukacji moralnej dzieci na państwo, które wpaja im lewicową ideologię, relatywizm moralny i laicyzm. Kościół oskarżył premiera José Zapatero o totalitaryzm, a część uczniów próbowała bojkotować lekcje.
Do Trybunału Konstytucyjnego trafiła właśnie skarga rodziców, którzy uważają, że rząd łamie ich prawa. Wymiar sprawiedliwości regionu Kastylia-Léon przyznał im rację, ale Sąd Najwyższy orzekł, że w szkole nie ma miejsca na obiekcje moralne, i kazał wszystkim dzieciom bojkotującym wychowanie obywatelskie nadrobić zaległości. Rodzice się nie poddają. Próbują dowieść, że narzucając swą ideologię ich córce, rząd gwałci artykuł 27.3 konstytucji. Stwierdza on, że „władze państwowe tworzą prawo wspierające rodziców, tak by ich dzieci otrzymywały edukację religijną i moralną zgodną z ich własnymi przekonaniami”.
Pełnomocnik rządu uważa, że prawo do obiekcji sumienia nie dotyczy udziału w lekcjach obowiązkowego przedmiotu. Odrzucając oskarżenie, że przedmiot wychowania obywatelskiego wpaja dzieciom relatywizm moralny, stwierdza, że demokracja to system oparty na relatywizmie, bo czymże jest pluralizm ideologiczny, jak nie „zdrowym relatywizmem”.
Kuriozalnie natomiast brzmi komentarz do hiszpańskiego sporu o ingerencję państwa w wychowania dzieci prof. Tomasza Szlendaka, socjologa z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Naukowiec ten przyznaje, że państwo ma pewne prawa, bo „coraz częściej to państwa ponoszą koszty inwestycji w dzieci – energii, czasu, pieniędzy”. – W Polsce inwestycje w dzieci nie są zbyt rozwinięte, a zatem i roszczenia państwa są mniejsze – mówi prof. Szlendak.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Jak powiedział Jan Paweł II demokracja bez wartości przeradza się w totalitaryzm. Hiszpania jest tego przykładem.