Król Rózi

2008-11-28 00:00:00
Król Rózi

Czyściła ubikacje w krakowskim szpitalu, choć była wykształconą pielęgniarką. I nie wyglądała przy tym na nieszczęśliwą. Ani złośliwe szefowe, ani koleżanki, ani nawet rodzone siostry nie miały pojęcia, że Rozalia jest mistyczką, której wizje rzucą na kolana tysiące ludzi.

Gdyby nie to, że spowiednik kazał jej spisywać wizje, nic byśmy o nich dzisiaj nie wiedzieli. Rozalia Celak nie miała bowiem najmniejszej ochoty tymi objawieniami się przechwalać. Tylko spowiednikom uparcie powtarzała, że Jezus chce, by Polacy zmienili swoje życie na wzór Serca Jezusowego i uznali Go za swojego króla. I że w dodatku Jezus życzy sobie, żeby w publicznym uznaniu Go królem uczestniczyły nie tylko władze kościelne, ale też państwowe. Nierealne? Rozalia sama czuła, że w najbliższej przyszłości na to się nie zanosi. Mówiła o tym, bo tego domagał się od niej głos. Powoływała się na wizje Jezusa i świętych. A może była chora psychicznie? Pierwsi, przypadkowi, jej spowiednicy pewnie mieli takie podejrzenia, bo ją lekceważyli. Kolejni, po bliższym przyjrzeniu się sprawie, dochodzili jednak do przekonania, że objawienia krakowskiej pielęgniarki mają mistyczny charakter.

Mistyczka z charakterkiem

Rozalia Celak nie wyszła za mąż, więc częściej jest nazywana, na przedwojenną modłę, Celakówną. Urodziła się w 1901 roku w Jachówce pod Makowem Podhalańskim. I choć pierwszych mistycznych przeżyć zaczęła doświadczać jako dziecko, była normalną dziewczynką. Ludzie, którzy mało wiedzą o mistykach, podejrzewają, że ktoś taki musi mieć usta złożone w ciup, a wyraz twarzy zbolały albo mdławo-cukierkowaty. Rózia taka nie była. Robiła różne psikusy, a potem chichotała z młodszą siostrą. Kiedy mama zabraniała jej wychodzić z domu, Rózia i tak wymykała się do znajomej nauczycielki, którą bardzo polubiła. Pokazywała twardy charakterek. Kiedyś mama zagroziła jej, że nie dostanie obiadu, dopóki nie przeprosi. Rózia zamiast przeprosić, wolała obejść się i bez obiadu, i bez kolacji... Mama wychowywała ją dosyć surowo; bardziej miękkie wobec Rózi serce miał jej tata.

„W domu nie wyróżniała się specjalną pobożnością, ale lubiła się modlić, zwłaszcza gdy miała czas, modliła się w kąciku przed krzyżem” – mówiła po wojnie, już po śmierci Rózi, jej mama Joanna Celak. Jej zeznanie spisali dwaj księża na potrzeby procesu beatyfikacyjnego. „Do kościoła chodziła chętnie, ile tylko się dało, i stawała blisko ołtarza, nie rozglądała się. Myślę, że była pobożna (...). Lubiła żartować, ale bez obrazy Bożej; była wesoła” – wspominała Rózię. Diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego Rozalii zakończył się w zeszłym roku. Kolejnym, rzymskim etapem procesu zajmuje się ks. prof. Władysław Kubik, jezuita. – Rozalia wspominała, że w dzieciństwie była „prędka do gniewu”. Proszę posłuchać jej wspomnień: „Gdy mi młodsza siostra albo brat coś powiedzieli, niesłusznie wtedy sama wymierzałam sprawiedliwość” – uśmiecha się ks. Kubik. Rozalia miała szczęście, że rodzice nauczyli ją się modlić. „Jeszcze mi w domu mówili, że z Panem Jezusem można rozmawiać prosto i szczerze, tak jak w domu z Mamą lub Tatusiem albo z kimkolwiek, że Pan Jezus bardzo się cieszy, gdy w ten sposób z Nim rozmawiamy (...). Trudno mi było zrozumieć, dlaczego ludzie nie rozmawiają z Panem Jezusem, tylko się modlą z książeczek przez cały czas w kościele... Jeżeli się kogoś kocha – myślałam – to przecież jak się do tej osoby idzie w odwiedziny, to się nie odmawia z książek przywitania, czy też nie okazuje mu się tak miłości, tylko się mówi to, co się czuje” – wspominała.
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
Gdy 35 lat temu upadał w Polsce komunizm wydawało nam się, że okres szykanowania Kościoła i wiernych skończył się raz na zawsze. Niestety, tak nam się tylko wydawało. Dzisiaj ponownie zadajemy sobie pytanie – jaka będzie nasza Ojczyzna? Odpowiedzi na tę kwestię będzie można poszukać już 18 stycznia, podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana” z red. Krystianem Kratiukiem...
W piątek 17 stycznia o godzinie 18:00 w Hotelu Golden Tulip na krakowskim Kazimierzu (ul. Krakowska 28) odbędzie się wyjątkowe spotkanie autorskie z biskupem Athanasiusem Schneiderem. Wydarzenie będzie poświęcone jego najnowszej książce pt. „Credo. Kompendium wiary katolickiej” – niezwykłemu katechizmowi, który w prosty i przejrzysty sposób tłumaczy fundamenty wiary katolickiej.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.