Dziesięciu znanych polityków CDU i CSU z szefem parlamentu na czele zwróciło się do niemieckich biskupów z apelem o zgodę na wyświęcanie żonatych mężczyzn – donosi dziennik „Rzeczpospolita”. Chadecy uważają, że celibat jest zasadniczą przyczyną braku powołań kapłańskich w Niemczech. W wielu parafiach brakuje nie tylko proboszczów, ale i zwykłych księży.
„Już dzisiaj w wielu kościołach nie odprawia się niedzielnych mszy” – piszą sygnatariusze listu podpisanego m.in. przez przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta, minister szkolnictwa Anette Schavan i byłego sekretarza generalnego Komitetu Centralnego Niemieckich Katolików Friedricha Kronnenberga. Politycy proponują wprowadzenie święceń kapłańskich dla tzw. viri probati, czyli mężczyzn, którzy sprawdzili się jako wierni mężowie i cieszą się autorytetem w lokalnej społeczności.
– Błędem jest twierdzenie, że przyczyną niedostatku kapłanów jest celibat – wyjaśniał trzy lata temu w wywiadzie prasowym arcybiskup Robert Zollitsch, przewodniczący niemieckiego episkopatu. Udowadniał wtedy, że liczba wstępujących do seminariów w Niemczech jest wręcz proporcjonalnie wyższa niż dawniej, jeżeli za punkt odniesienia wziąć ogólną liczbę młodych mężczyzn uczestniczących we Mszach świętych.
Ze statystyk wynika, że w Niemczech posługę kapłańska pełni w tej chwili 15,3 tys. księży, o 10 tys. mniej niż 30 lat temu. Ponad tysiąc kapłanów to cudzoziemcy, w tym kilkuset z Polski. Jedna trzecia księży ma ponad 60 lat. Z ocen niemieckich diecezji wynika, że za dziesięć lat w dwóch trzecich probostw nie będzie ani jednego kapłana – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Źródło: „Rzeczpospolita”