Wyższa izba legislatury stanowej w Nowym Jorku przegłosowała w piątek ustawę legalizującą tzw. małżeństwa osób tej samej płci. Dwa lata temu podobny projekt – przyjęty pierwotnie przez Izbę Reprezentantów – został odrzucony przez Senat. Tym samym zahamowano proces legalizacji tego typu „małżeństw” w innych stanach. Tym razem, jak przewidują obserwatorzy, legalizacja „małżeństw” osób tej samej płci będzie postępować w znacznie szybszym tempie.
Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 32 senatorów, przeciw niej było 29. Głosowanie to porażka senatora Rubensa Diaza, duchownego protestanckiego z Partii Demokratycznej, który organizował marsze i protesty przeciw uznaniu „homo-małżeństw”. Oskarżył on Republikanów o to, że zezwolili na przyjęcie tego typu przepisów.
Tuż przed głosowaniem senatorowie wprowadzili do projektu ustawy poprawkę, która w większym stopniu ma chronić wspólnoty religijne przed prześladowaniami ze strony homoseksualistów. To był warunek, od którego uzależnili swoje poparcie dla projektu republikańscy senatorowie.
Brian Brown z National Organization for Marriage (NOM) skrytykował język poprawki, regulującej m.in. kwestię wolności religijnej. Jego zdaniem, nie gwarantuje ona pojedynczym osobom wolności religijnej. Wciąż są one zagrożone poważnymi konsekwencjami finansowymi. Jeśli przykładowo ktoś zdecyduje się konsekwentnie bronić swoich przekonań i np. nie wynajmie sali na ceremonię pederastów, wówczas musi się liczyć z utratą znacznych środków, z powodu nacisków wywieranych na inne grupy przez homoseksualistów. Zdaniem ekspertów, nowa poprawka nie chroni także religijnych agencji adopcyjnych.
Przed głosowaniem hierarchowie Kościoła katolickiego na czele z abp. Timothym Dolanem zaapelowali do senatorów, by zagłosowali przeciw projektowi. Hierarchowie napisali: "Biskupi ze stanu Nowy Jork zdecydowanie przeciwstawiają się każdej próbie przedefiniowania świętej instytucji małżeństwa. Kwestia religijna w tym przypadku zawsze miała i nadal ma drugorzędne znaczenie, chociaż w żaden sposób nie neguje to faktu, że ta ustawa jest po prostu zła dla społeczeństwa. Wzywamy wszystkich senatorów do głosowania przeciwko ustawie gubernatora Cuomo. Małżeństwo zawsze było, jest i będzie życiodajnym związkiem jednego mężczyzny i jednej kobiety na całe życie. Rząd nie ma prawa do zmiany tej najbardziej podstawowej prawdy".
Oświadczenie hierarchów nie powstrzymało przed głosowaniem za przyjęciem skandalicznych przepisów nawet zdeklarowanych „katolików”. Senator republikański Mark Grisant, który długo pozostawał niezdecydowany, argumentował tuż przed głosowaniem, że "rozum" doprowadził go do poparcia „małżeństw” osób tej samej płci. – Jako katolik jestem wychowany w przekonaniu, że małżeństwo jest między kobietą a mężczyzną – mówił w Senacie. Dodał jednak: – Po wielomiesięcznej analizie problemu stwierdziłem, że nie mogę znaleźć argumentu przeciwko „małżeństwom” osób tej samej płci. Kim jestem, bym mógł powiedzieć, że ktoś nie może mieć takich samych praw, jak ja ze swoja żoną?
W odpowiedzi na głosowanie, szef NOM Brian Brown obiecał wydać "co najmniej 2 mln dol. na kampanię wyborczą w 2012 roku, by odsunąć od władzy Republikanów, którzy zagłosowali za »małżeństwem« gejów”. Zarzucił im, że popierając ustawę gubernatora Cuomo, który chce zostać prezydentem USA, oszukali wyborców, którzy im zaufali. – Sprzedawanie swoich zasad, by został wybrany jakiś facet jest nie w porządku. Jest po prostu głupie – stwierdził. Zapowiedział kontynuowanie walki w obronie tradycyjnego małżeństwa.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy