Właśnie mija 30 lat od ustanowienia w Chinach tzw. polityki jednego dziecka, która zabrania chińskim rodzinom posiadania więcej niż jednego potomka. W niektórych przypadkach, zwłaszcza w rejonach wiejskich, gdy rodzi się dziewczynka, władze zezwalają na urodzenie jeszcze jednego dziecka.
W USA kongresmen Chris Smith zorganizował z tej okazji konferencję prasową, przypominając, że w 1980 r. Centralny Komitet Komunistycznej Partii Chin wprowadził haniebną politykę ograniczania przyrostu naturalnego, która stanowi precedens w skali całego świata.
Polityka ograniczania przyrostu naturalnego doprowadziła do licznych nadużyć. Pary przymusowo sterylizuje się, albo u kobiet na siłę przeprowadza się aborcję. Osoby, które nie chcą zastosować się do wytycznych rządu, muszą liczyć się z przymusowym osadzeniem w areszcie członków rodziny, skierowaniem ich do obozów pracy, utratą zatrudnienia a nawet pobiciem.
Smith mówił, że kobiety muszą uzyskać specjalne pozwolenie od władz na to, by móc w ogóle zajść w ciążę, a dzieci, które poczęły się poza małżeństwem, są bezwzględnie poddawane aborcji. W kraju działa specjalny system monitorujący rozrodczość kobiet. Wskutek rozwiniętej siatki szpiegów panuje atmosfera strachu.
Kobieta, która odważy się sprzeciwić zarządzeniom władz i nie chce poddać się aborcji jest szykanowana i bita. Jeśli uda jej się ukryć ciążę, wówczas szykany spadają na bliskich i dalszych krewnych w postaci np. wysokich grzywien wynoszących sześciokrotność rocznych zarobków.
Z powodu ograniczenia liczby dzieci, sami rodzice decydują się na aborcję poczętych dziewczynek. W tej chwili na 100 rodzących się dziewczynek przypada aż 120 chłopców. W tej sytuacji wielu mężczyzn nigdy nie będzie mogło założyć rodziny. Dochodzi z tego powodu do brutalnych porwań kobiet, zmuszania ich do prostytucji itp. Wiele z nich popełnia samobójstwa.
Mimo negatywnych konsekwencji tej polityki władze z niej nie rezygnują. Jeszcze w tym roku w prowincjach: Guangdong, Fujian, Yunnan, Zhejiang i Jaingxi zorganizowano brutalne kampanie aborcyjne, polegające na przymusowym zabieraniu kobiet ciężarnych z domów i przeprowadzaniu u nich aborcji.
Kongrsemeni Smith oraz Trent Franks zaapelowali do przebywającego z wizytą roboczą w Chinach prezydenta Baracka Obamy, aby naciskał na tamtejsze władze, by zrezygnowały z kontynuowania tak haniebnej polityki ograniczania przyrostu naturalnego.
Źródło: LifeSite, AS