Aborcjonista musi zapłacić wysokie odszkodowanie dziecku, któremu udało się przeżyć

2011-07-27 00:00:00
Aborcjonista musi zapłacić wysokie odszkodowanie dziecku, któremu udało się przeżyć


Aborcjonista z Florydy musi zapłacić 36 milionów dolarów odszkodowania dziecku, które przetrwało aborcję, którą wykonywał – donosi portal Fronda.pl. James Pendergraft jest właścicielem sieci ośrodków aborcyjnych na Florydzie, które specjalizują się w uśmiercaniu poczętych dzieci po 24. tygodniu ciąży. Niedawno uruchomił stronę internetową, na której opisuje z detalami jak wygląda zamordowanie nienarodzonego dziecka po 24. tygodniu ciąży.

W tym tygodniu Pendergraft został uznany winnym w procesie jaki wytoczyła mu córka Carol Howard. Ofiara aborcjonisty do końca życia będzie wymagała lekarskiej terapii po tym jak przeżyła „zabieg” w 2001 roku. 10-letnia obecnie dziewczynka ma liczne urazy, które uniemożliwiają jej normalną egzystencję. Jej lewa część ciała jest sparaliżowana. Dziecko ma zniszczony mózg i płuca oraz cierpi na wiele innych przypadłości.

Matka dziewczynki zdecydowała się ją zabić gdy była w 22. tygodniu ciąży. Dziewczynka miała zakończyć swój żywot w toalecie. Po trwającej 12 godzin próbie zabicia dziecka, matka – zdenerwowana tym, że cały proces trwa tak długo – udała się do szpitala, gdzie niespodziewanie ją urodziła.

Z wyroku cieszy się Kelly Clinger, była pracownica Planned Parenthood, która teraz walczy z aborcją. Kobieta zauważa, że aborcjonista po latach zabijania dzieci w końcu został ukarany. Dodaje jednak, że „Pendergraft jest człowiekiem, który bez licencji wciąż zarabia ogromne pieniądze na zabijaniu dzieci nienarodzonych”. – Modlę się by ten wyrok zrujnował Pendergrafta i zakończył żywot jego imperium – mówi Clinger.

Pendergraft już w przeszłości tracił licencję za wykonywanie nielegalnych późnych aborcji. Został również ukarany za składanie fałszywych zeznań w sprawie rzekomych gróźb działaczy pro-life. Założył on niedawno stronę internetową, na której opisuje w detalach jak wygląda taki „zabieg”. Na stronie możemy przeczytać o igle, która wchodzi w serduszko dziecka i truciznach jakie są do tego używane.

Źródło: Fronda.pl

Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!