W niedzielę 26 września, podczas Mszy św. celebrowanej przez abp Johna Nienstedta w kaplicy znajdującej się na terenie kampusu katolickiego uniwersytetu w Collegeville w stanie Minesota, pojawiła się grupa pederastów, którzy chcieli przystąpić do Komunii Świętej. Hierarcha odmówił udzielenia Eucharystii 26 członkom homoseksualnej organizacji People Represnting the Sexual Minority (PriSM). Kilka dni temu abp Nienstedt, w materiałach wysłanych do mediów oraz wiernych w swojej diecezji, bronił tradycyjnej rodziny i napominał, by w nadchodzących wyborach nie oddawać głosów na osoby popierające legalizację związków osób tej samej płci.
Hierarcha przypomniał, że homoseksualny ruch, walczący jakoby w obronie równych praw, zaangażowany jest obecnie w bezpardonową walkę z Kościołem katolickim. Potępił działalność Kampanii na rzecz Równych Praw, której główny działacz, Harry Knox jest oficjalnym doradcą prezydenta Baracka Obamy.
Duchowny przypomniał, że ten, kto oficjalnie popiera ruchy walczące o prawa dla homoseksualistów i innych mniejszości seksualnych - nawet jeśli deklaruje, że jest katolikiem - de facto jest heretykiem. Postępuje bowiem wbrew nauczaniu Kościoła katolickiego i nie może przystępować do Komunii Świętej.
Hierarcha przypomniał niektóre fragmenty listu kard. Josepha Ratzingera, skierowanego w 1986 r. do biskupów Kościoła katolickiego w sprawie pastoralnej posługi wśród osób homoseksualnych.
„Kościół posłuszny Panu, który go założył i obdarzył życiem sakramentalnym, sprawuje w sakramencie małżeństwa Boży zamysł oblubieńczego i życiodajnego związku mężczyzny i kobiety. Tylko w stosunku małżeńskim współżycie płciowe może być moralnie dobre. Z tego powodu osoba, która zachowuje się w sposób homoseksualny, działa niemoralnie” – czytamy w liście.
„Wybór aktywności seksualnej z osobą tej samej płci jest równoznaczny z odrzuceniem bogatego symbolizmu i znaczenia, nie mówiąc już o celach i zamyśle Stwórcy odnośnie do rzeczywistości płciowej. Aktywność homoseksualna nie wyraża komplementarnej jedności, zdolnej do przekazywania życia, i dlatego zaprzecza powołaniu do istnienia przeżywanego w formie dawania siebie, które według Ewangelii stanowi istotę życia chrześcijańskiego”.
„Jak ma to miejsce w każdym innym przypadku nieporządku moralnego, także aktywność homoseksualna przeszkadza w realizacji siebie i szczęściu, ponieważ sprzeciwia się stwórczej mądrości Boga. Odrzucając błędne opinie na temat homoseksualizmu, Kościół nie ogranicza, lecz raczej broni wolności i godności osoby, realistycznie i autentycznie rozumianych”.
Abp John Nienstedt podkreślił, że nauczanie Kościoła katolickiego w tej kwestii jest oczywiste i nie może ulec zmianie. Z kolei ci, którzy w ramach Kościoła próbują walczyć w interesie praw mniejszości seksualnych, dopuszczają się herezji. Wprowadzają zamieszanie wśród osób walczących ze swoimi skłonnościami homoseksualnymi i chcą dokonać rewolucji kulturalnej, próbując wymóc zmianę doktryny katolickiej w tej kwestii.
Źródło: Catholic.Online, AS