Amerykańska Izba Reprezentantów, głosami 240 kongresmenów „przeciw” 185, przyjęła poprawkę, która zakazuje przekazywania grantów organizacjom proaborcyjnym, w tym Planned Parenthood. Co roku PP otrzymywała setki milionów dolarów z budżetu federalnego na prowadzenie działalności aborcyjnej.
Z odpowiednią poprawką do ustawy budżetowej na 2011 r. wystąpił Republikanin Mike Pence. Tuż po głosowaniu wydał on oświadczenie, w którym podkreślił, że jest to „zwycięstwo podatników i obrońców życia”. „Kongres, zakazując finansowania z budżetu federalnego największej organizacji w kraju, świadczącej usługi aborcyjne, opowiedział się po stronie wielu milionów Amerykanów” – napisał Pence. Znowelizowana ustawa trafiła do Senatu.
Wcześniej głosowanie poprzedziła burzliwa debata. Powoływano się na nagrania ukrytą kamerą organizacji Live Action, dokumentujące zaangażowanie pracowników PP w nielegalne praktyki wyłudzania pieniędzy federalnych oraz pomagania sutenerom.
Planned Parenthood na swojej stronie internetowej wydała oświadczenie, nazywając głosowanie w kongresie „najniebezpieczniejszą akcją legislacyjną w całej swojej historii”. W liście otwartym skierowanym do kongresmenów, organizacja prosi o złożenie podpisów poparcia.
Nancy Keenan, prezes proaborcyjnej NARAL Pro Choice America mówiła: – Nowi członkowie kongresu, będący przeciwnikami „prawa wyboru”, obiecywali stworzyć program pomocy bezrobotnym, zamiast tego toczą wojnę z antykoncepcją.
Tony Perkins z Family Research Council pogratulował kongresmenom. – Planned Parenthood jest organizacją proaborcyjną, uwikłaną w liczne skandale, która musi być pociągnięta do odpowiedzialności za wykorzystywanie niewinnych młodych dziewcząt, otrzymując na swoją działalność miliony dolarów podatników amerykańskich – przypomniał Perkins. – Fakt, że PP nie tylko pozostawia młode dziewczęta uwięzione w prostytucji, ale zachęca do tego, pokazuje brak człowieczeństwa z ich strony. To co się dzieje za murami PP pozbawionymi okien, jak to pokazały nagrania video LiveAction, jest nie tylko smutne, ale szokujące, a że odbywa się to wszystko za pieniądze podatników, jest po prostu niewybaczalne – dodał.
Lila Rose, prezes Live Action już zaapelowała do senatorów, by przyjęli poprawkę Izby Reprezentantów. Przypomniała, że będą głosować za ustawą, która ma zakazać wydatkowania 350 mln dol. z budżetu federalnego na organizacje, które wykonują ponad 300 tys. aborcji rocznie.
Przyszłość poprawki w Senacie jest niepewna. Większość mandatów w wyższej Izbie kongresu wciąż mają Demokraci.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS