Na stronie internetowej organizacji określającej się mianem antyfaszystowskiej pojawiła się lista 450 Polaków wraz z ich dokładnymi danymi adresowymi. Autorzy listy zachęcają do „podjęcia działań wymierzonych w te osoby”.
Strona która opublikowała artykuł redagowana jest przez polski oddział Antify, jednak niemieckie fascynacje tej organizacji są aż nadto widoczne. Na polskie święto niepodległości, lewacy zaprosili swoich kolegów z Berlina i okolic, którzy w Warszawie pluli na polskie mundury i atakowali patriotyczny pochód, a teraz, swojej akcji ujawniania listy nazwisk i adresów oraz wzywania do linczu nadali „kryptonim” Blitzkrieg! Przypomnijmy, że słowo to oznacza niemiecką taktykę wojenną, polegającą na szybkim ataku na przeciwnika z zaskoczenia. Taktyki tej użył m.in. Adolf Hitler atakując Rzeczpospolitą w 1939 r.
Autorzy notki na stronie Antify potwierdzają, iż dane osobowe niemal pół tysiąca Polaków posiedli dzięki hakerom z grupy Anonymous, którzy „przypuścili atak na neonazistowskie, faszystowskie i nacjonalistyczne witryny (min. międzynarodowe forum blood & honour, internetowe sklepy z odzieżą Thor Steinar i Erik and Sons, sklep płytowy blood & honour, oficjalne strony partii NPD), w wyniku którego wiele z nich zostało wyłączonych, a z części udało się wydobyć bazy danych, które zostały umieszczone na stronie www.nazi-leaks.net”. Bojówkarze otwarcie nawołują do przemocy: „Zachęcamy do przejrzenia listy, i podjęcia działań wymierzonych w osoby na niej figurujące, nikt nie wziął się tam z przypadku”.
Z ustaleń portalu fronda.pl wynika, iż serwery na których znajduje się strona Antify, zarejestrowane są w Teksasie, więc organizatorzy akcji nie mają najmniejszych obaw przed zamieszczaniem chronionych polskim prawem danych osobowych w Internecie. Według fronda.pl, na liście Antify znajdują się nie tylko osoby, które działają w skrajnych organizacjach, ale również takie, które np. kupiły za pośrednictwem ich stron internetowych sportowe bluzy.
Źródło: fronda.pl