W ramach promocji politycznej poprawności przedszkole w Greenvale, w australijskim stanie Wiktoria, zakazało dzieciom i ich wychowawcom publicznego odwoływania się do religijnych treści świąt Bożego Narodzenia. Zakazany jest nie tylko św. Mikołaj, choinka czy szopka betlejemska, ale i typowe świąteczne dekoracje. Powód: „mogłoby to urazić uczucia niechrześcijan”.
W zamian za ciszę wokół święta upamiętniającego narodziny Chrystusa, dyrekcja szkoły proponuje inkluzywne podejście do innych grup kulturowych i religijnych. Dyrektorka Montessori Marvels Preschool wyjaśnia, że właśnie na tym polega otwarta postawa wobec „pory świątecznej”. Przy okazji twierdzi, że sama jest chrześcijanką.
O całej sprawie donieśli mediom rozżaleni rodzice. „Mój syn jest coraz bardziej sfrustrowany, ponieważ nie może śpiewać kolęd, które ja śpiewam. Śpiewają tam kolędy, ale ze zmienionymi słowami. Nie może być w ich mowy o religii” – żaliła się na antenie jednej ze stacji radiowych matka jednego z dzieci.
Dyrektorka zaznacza, że o Bożym Narodzeniu można rozmawiać z dziećmi, ale tylko indywidualnie.
Niedawno premier stanu Wiktoria Ted Baillieu, ostrzegł władze tego regionu, że polityczna poprawność może zniszczyć dzieciom radość z Bożego Narodzenia.
Źródło: KAI