Na traktowanie przez lobby pro-aborcyjne każdej ciąży jak choroby zwraca uwagę związany z Katolickim Instytutem Praw Człowieka i Rodziny (C-FAM) w Nowym Jorku publicysta Lauren Funk. Polemizuje on z wypowiedzią przedstawicielki fundacji pro-aborcyjnej założonej przez szefa Microsoft Billa Gatesa i jego żonę Melindę na forum Komisji ds. Ludności i Rozwoju Rady Gospodarczej i Społecznej ONZ. Amy Tsui stwierdziła, że „planowanie rodziny jest dla przeżywalności matek jak szczepionka dla przeżywalności dziecka”. Pod terminem „planowanie rodziny” rozumie ona stosowanie antykoncepcji i aborcji jako uprawnionych metod regulacji urodzeń.
Funk zauważa, że analogia między szczepionkami dla dzieci a technikami reprodukcyjnymi jest całkowicie nieuprawniona, a nawet niebezpieczna, bo prowadzi do przekonania, że każda ciąża jest rodzajem choroby, którą należy zwalczać. Według takiej wizji planowanie rodziny ma pomóc matce przeżyć, dzięki unikaniu tego, co najbardziej zagraża jej zdrowiu – „niechcianej” ciąży.
„Ale co czyni tę «niechcianą» ciążę tak niebezpieczną? Można by myśleć, że chodzi tu o ciąże pozamaciczne albo komplikacje ciąży związane z nowotworem i to jak im zapobiegać, ale planowanie rodziny nie wyróżnia i nie zapobiega tym niebezpiecznym ciążom, ono zapobiega samej ciąży” – pisze na swym blogu Funk podkreślając, że dziecko nienarodzone w perspektywie zwolenników tzw. technik reprodukcyjnych postrzegane jest nie jako życie, które zasługuje na troskę i szacunek, lecz jako choroba, której należy zapobiegać.
Jak informuje portal LifeNews.com, Bill & Melinda Gates Foundation w latach 1998-2006 przekazała na największą amerykańską organizację proaborcyjną Planned Parenthood 12 mln. dolarów. Z kolei International Planned Parenthood, propagująca aborcję w krajach Trzeciego Świata, otrzymała w tym czasie od fundacji 21 mln. dolarów.
Źródło: KAI
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy