Podczas szczytu Chiny-UE, który rozpoczął się w tym tygodniu w Pekinie, szef jednego z największych funduszy inwestycyjnych China Investment Corp (CIC), Lou Jiwei zapowiedział, że Chiny nie będą kupować europejskich obligacji, o co usilnie zabiegają przywódcy Unii Europejskiej. Jiwei stwierdził, że CIC zamierza inwestować jedynie w konkretne przedsięwzięcia przemysłowe i strukturalne, które przyniosą zyski.
Jiwei wielokrotnie zwracał uwagę już wcześniej, że kanclerz Angela Merkel prosiła, by chińskie fundusze inwestycyjne kupowały obligacje Niemiec i Francji. Szef CIC stwierdził, że jego fundusz może inwestować jedynie w projekty infrastrukturalne i przemysłowe, które naturalnie mogą przynieść pewne ożywienie w pogrążającej się w recesji UE.
Ostrzejszy w swoich wypowiedział okazał się doradca chińskiego banku centralnego Xia Bin, który powiedział dziennikarzom: – Możemy być biedni, ale nie jesteśmy głupi. Musimy przestrzegać zasad handlowych w podejmowaniu tego typu decyzji. Oznacza to, że możemy inwestować tam, gdzie należy się spodziewać zysków.
Lou Jiwei odmówił Merkel. Jego korporacja nie zamierza wykupywać obligacji francuskich i niemieckich, ale zainwestuje w projekty infrastrukturalne. Tak CIC uczynił w Wielkiej Brytanii, wykupując udziały w miejskim przedsiębiorstwie komunalnym w Londynie.
Na otwarciu szczytu, premier Chin Wen Jiabao obiecał jednak zwiększyć udział swojego kraju w funduszach ratunkowych UE, by złagodzić skutki kryzysu zadłużenia. Nigdy dotąd jednak nie padły żadne konkretne zobowiązania, ani też sumy, na jakie mogliby liczyć europejscy eurokraci.
Źródło: Mercopress, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy