Była szefowa amerykańskiej dyplomacji całą winą za wybuch wojny rosyjsko–gruzińskiej w 2008 r. obarcza Moskwę. W rozmowie z „Weekly Standard” Condoleeza Rice potwierdza to, co napisała w opublikowanych niedawno wspomnieniach: za wybuch konfliktu odpowiada osobiście premier rosyjskiego rządu, Władimir Putin.
Zdaniem byłej amerykańskiej sekretarz stanu, Rosja parła do tej konfrontacji. – Oni robili wszystko, co w ich mocy, żeby sprowokować Gruzinów. Sojusznicy Rosji ostrzeliwali gruzińskie miasta i to właśnie stało się początkiem wojny – stwierdza Rice.
Była szefowa amerykańskiej dyplomacji nie pozostawia suchej nitki na człowieku, który od ponad 10 lat rządzi rosyjską polityką. Uważa go za winowajcę konfliktu – informuje portal Stefczyk.info. – Tak, dlatego, że chociaż nie był on w tym czasie prezydentem, to jednak zawsze bardziej brutalniej zachowywał się wobec Gruzinów – mówi o Putinie. – W swojej książce wyjaśniam, że wśród Rosjan występowała niemal patologiczna nienawiść do nich – dodaje Condoleeza Rice.
Źródło: Stefczyk.info
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy