Facebook przeprosił niedawno za ocenzurowanie materiału dr Rebecci Gomperts, w którym lekarka instruowała, w jaki sposób można „dokonać chemicznej aborcji w domowych warunkach”. Wpis z instrukcją został na portalu przywrócony. W tym samym czasie administracja usunęła zdjęcie, przedstawiające abortowane ciało ośmiotygodniowego dziecka, z urwaną rączką i głową.
W zeszłym tygodniu Bryan Kemper, związany z organizacją Priests for Life i Andy Moore z abortionwiki.org umieścili na Facebooku plakat, złożony z sześciu zdjęć. Na ostatnim znajdowała się ofiara aborcji – ośmiotygodniowe dziecko z oderwaną rączką i główką. Zdjęcie zwróciło uwagę wielu internautów, którzy wszczęli akcje, nawołujące do zaprzestania mordowania dzieci poczętych. Grafika jednak została w ostatnich dniach usunięta ze wszystkich stron internetowych, na których się znalazła.
- Jestem zdumiony - mówi Kemper - Facebook pozwala dziewczynom dowiedzieć się, w jaki sposób same mogą przeprowadzić aborcję w domu bez nadzoru lekarza i zachęca je do kłamstwa, by mogły nabyć niezbędne medykamenty, ale nie zezwala im na to, by zobaczyły, czym naprawdę jest aborcja - dodaje współautor plakatu.
Kemper wezwał wszystkich obrońców życia, aby zaprotestowali przeciwko cenzurze. Ks. Frank Pavone, z organizacji „Kapłani na rzecz Życia”, uzasadniając konieczność prezentowania brutalnych zdjęć, obnażających prawdziwe oblicze aborcji, powiedział: - Ja już dawno mówiłem, że Ameryka nie skończy z aborcją, dopóki nie zobaczy, czym ona jest. Jednak ci, którzy ją popierają i czerpią z niej zyski bardzo ciężko pracują na to, aby Amerykanie jej nie widzieli.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS.