Po trzydziestu latach socjalistycznych prezydentur głową fińskiego państwa został polityk z określającej się mianem konserwatywnej Koalicji Narodowej. Sauli Niinistoe, wygrał II turę wyborów prezydenckich, uzyskując 62,6 proc. poparcia. Jego rywal, zdeklarowany homoseksualista Pekka Haavisto z Zielonej Unii (Zieloni), zdobył 37,4 proc.
Niinistoe będzie 12. prezydentem fińskiej republiki, wybrany został na 6-letnią kadencję. Jego zwycięstwo oznacza kres 30-letniej epoki, kiedy urząd prezydenta sprawowali politycy z ramienia Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej. Będzie pierwszym „konserwatywnym” prezydentem Finlandii od 1946 roku. Biorąc pod uwagę, iż szefem fińskiego rządu również jest polityk Koalicji Narodowej Jyrki Katainen, sytuacja komentowana jest w rządzonej od lat przez socjalistów Finlandii jako bardzo nietypowa.
Pekka Haavisto, który żyje w rejestrowanym związku partnerskim z Ekwadorczykiem, Antoniem Floresem, przed ogłoszeniem wyników wyborów polityk był bohaterem wielu portali gejowskich i nadzieją środowisk LGTB. Jego wynik – niemal 40 proc. poparcia – określany jest mianem wielkiego sukcesu tego środowiska.
Frekwencja w drugiej turze wyborów była niewysoka jak na warunki fińskie, wyniosła 68,9 proc. Prawdopodobnie część eurosceptycznych wyborców, nie mając w drugiej turze własnych kandydatów, nie poszła zagłosować. Zarówno bowiem Niinistoe jak i Haavisto w czasie kampanii wyborczej deklarowali euroentuzjazm.
Źródło: rp.pl, fronda.pl