We wtorek wieczorem francuski parlament przyjął rezolucję za zniesieniem prostytucji. Wybrańcy francuskiego społeczeństwa zagłosowali w tej sprawie jednogłośnie.
Rezolucja przyjęta przez Zgromadzenie Narodowe, choć nie ma mocy wiążącej, została uznana za pierwszy krok ku delegalizacji prostytucji we Francji – pisze „Rzeczpospolita”. Naszym celem jest społeczeństwo bez prostytucji, płatny seks nie może być porównywany do pracy zawodowej – czytamy w dokumencie.
Tego samego wieczoru został złożony projekt ustawy, która pozwoli karać klientów prostytutek pozbawieniem wolności na okres do dwóch miesięcy i grzywnami w wysokości do 3750 euro. Nie obeszło się bez protestów, pod parlamentem pikietowały głównie przedstawicielki „najstarszego zawodu świata”.
We Francji obecnie około 80 tys. osób żyje z prostytucji, 85 proc. z nich to kobiety. W ciągu ostatnich 20 lat ponad czterokrotnie wzrosła liczba prostytutek–imigrantek, stanowiących dziś 90 proc. przedstawicielek tego „zawodu” nad Sekwaną. Chodzi głównie o kobiety z Rumunii, Bułgarii, Nigerii i Chin, często przywożone do Paryża siłą lub zwabiane podstępem.
Źródło: rp.pl