W zlaicyzowanej Francji, w której 60 proc. społeczeństwa popiera legalizację związków jednopłciowych, aż 115 posłów sprzeciwiło się zmianie definicji małżeństwa i pozwalaniu homoseksualistom na adopcję dzieci.
Propozycja zalegalizowania we Francji „homomałżeństw”, jak większość tego typu pomysłów pojawiła się jako element kampanii wyborczej. To oferta socjalistów, którzy obiecali, że jeśli ich kandydat wygra wybory prezydenckie, postulaty homolobby zostaną spełnione.
Pomysłowi przeciwne są wszystkie partie z koalicji popierającej Nicolasa Sarkozy’ego. Parlamentarzyści z tych ugrupowań, złożyli deklarację mówiącą, że należy chronić fundamentalne prawo dziecka do posiadania rodziny złożonej z ojca i matki – podaje fronda.pl. Deklarację podpisało 115 polityków.
Według ostatnich badań, 63 proc. francuzów popiera „małżeństwa” tej samej płci. 83 proc. osób o poglądach lewicowych chce zmiany definicji rodziny, podobne zdanie ma 41 proc. Francuzów określających swoje poglądy jako prawicowe.
W 2006 roku, również przed wyborami prezydenckimi, pomysł legalizacji związków jednopłciowych po raz pierwszy pojawił się we francuskim parlamencie. Wówczas politycy partii prawicowych podpisali podobną deklarację do tej z tego roku. Sześć lat temu sygnatariuszy było jednak ponad 170.
Źródło: fronda.pl