Projekt francuskiej ustawy zdrowotnej „Szpital, pacjenci, zdrowie, terytorium” przewiduje, że uprawnienia do przepisywania środków antykoncepcyjnych oraz wczesnoporonnych uzyskają położne. A w niektórych okolicznościach takie recepty będą mogły przedłużać pielęgniarki szkolne – donosi „Nasz Dziennik”. Przeciwko rządowym propozycjom wystąpiły nawet środowiska medyczne.
Projekt rządowy, opracowany przez minister zdrowia Roseline Bachelot, ma wejść pod obrady parlamentu już w styczniu. Poza uprawnieniami do przepisywania antykoncepcji przez położne oraz pielęgniarki aptekarze zyskaliby możliwość realizacji recept w terminie do sześciu miesięcy od momentu ich wystawienia. Przeciw tym zamiarom protestują nawet lekarze, którzy opowiadają się za tzw. sztuczną kontrolą urodzeń – czytamy w „Naszym Dzienniku”.
Według przewodniczącego Krajowego Związku Ginekologów i Położników (SYNGOF) dr. Marca Alaina Rozana, ustawa, anonsowana jako metoda na zmniejszenie liczby aborcji, w przypadku uchwalenia nie tylko nie osiągnie tego skutku, ale może spowodować szereg poważnych konsekwencji zdrowotnych u osób, które skorzystają z dostępu do tego typu środków przepisanych przez położne czy też szkolne pielęgniarki informuje „Nasz Dziennik”.
Źródło: „Nasz Dziennik”