Organizacje hiszpańskich homoseksualistów mobilizują się, by bronić związków osób tej samej płci przed prawicowym rządem. Ten jednak nie zrobił nic, by pozbawić ich przywilejów nadanych przez Jose Zapatero.
Mimo iż rząd Mariano Rajoya został powołany kilka miesięcy temu, w Hiszpanii nadal udziela się ślubów osobom tej samej płci. Prawicowy gabinet, zajmujący się do tej pory głównie kryzysem gospodarczym, nie zrobił jeszcze nic, by w kwestii prawa do małżeństwa wrócić do normalności sprzed 2005 roku. Homoseksualiści jednak rozpoczęli już kampanię, mającą wywrzeć presję na władzy.
– Chodzi o prawa naszych dzieci, będziemy o nie walczyć wszystkimi środkami, ze wszystkimi – zapowiedziała wiceszefowa stowarzyszenia Rodzin Lesbijskich i Gejowskich (FLG) Maria José Ariza. Organizacja będzie apelować o utrzymanie w mocy prawa, które zrównało związki osób tej samej płci z małżeństwem mężczyzny i kobiety. Domaga się też, by PP wycofała z Trybunału Konstytucyjnego skargę na niezgodność tego prawa z ustawą zasadniczą. Partia złożyła skargę do Trybunału sześć lata temu, instytucja ta zwleka jednak z wypowiedzeniem się w tej sprawie – informuje „Rzeczpospolita”. Hiszpańska konstytucja wciąż mówi o małżeństwie jako o związku kobiety i mężczyzny.
Od 2005 roku w Hiszpanii pobrało się około 25 tys. par jednej płci. Nie wiadomo, ile dzieci wychowują dzięki prawu do adopcji, które dał im lewacki rząd José Zapatero. W swojej skardze do Trybunału politycy PP przekonują, że prawo par homoseksualnych do adopcji godzi w interesy dzieci, których naturalnym środowiskiem jest rodzina złożona z ojca i matki.
Podczas kampanii przed wyborami w listopadzie 2011 roku, dzisiejszy premier Rajoy unikał jednoznacznego zdeklarowania, czy jego przyszły rząd zakaże pederastom ślubów.
Źródło: „Rzeczpospolita”