W Wielkiej Brytanii ekolodzy zorganizowali skandaliczną kampanię przeciwko globalnemu ociepleniu. W filmie promocyjnym przedstawiono eksplodujące ciała dzieci i osób dorosłych, którzy nie chcieli przyłączyć się do kampanii na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.
Film promocyjny, który namawia do wzięcia udziału w dniu 10 października w kampanii na rzecz przeciwdziałania niekorzystnym skutkom ocieplania klimatu, miał być z założenia zabawny. Takim jednak nie jest, bo ocieka krwią. Przedstawia on na przykład uczniów zgromadzonych w jednej z klas, z którymi ma zajęcia nauczycielka. Poprosiła ona dzieci, by włączyły się w kampanię na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla. Te dzieci, które chciały to uczynić miały podnieść rękę. Pozostałe, które nie podniosły ręki zostały zdetonowane przez nauczycielkę. Wybuchające ciała opryskiwały krwią wszystkich uczniów dookoła. Podobnie sprawa wyglądała w pewnej firmie, czy na boisku sportowym. Film nosił tytuł „No pressure”.
Po bardzo licznych interwencjach widzów, a także grup sponsorujących kampanię, producenci filmu wycofali go z internetu, chociaż kilka jego kopii wciąż można tam znaleźć. Wszyscy są zbulwersowani tym, jak można było zrobić film promocyjny, który właściwe okazał się być horrorem.
Producenci filmu reklamowego z firmy „10:10” podobno pierwotnie odpowiedzieli na oburzenie, stwierdzając: „My uśmierciliśmy wirtualnie dla potrzeb realizacji filmu »No pressure« pięć osób – to nic w porównaniu z 300 tys. prawdziwych ludzi, którzy co roku umierają z powodu zmian klimatycznych”. Później jednak grupa wydała długie oświadczenie, w którym przeprosiła za film, zrealizowany przez angielskiego scenarzystę komediowego Richarda Curtisa.
Organizatorzy kampanii nie tylko zrobili skandaliczny film promocyjny, ale też wyemitowali go w bardzo złym czasie. W ub. miesiącu uzbrojony w bombę ekolog James J. Lee, grożąc bronią, wziął zakładników w siedzibie Discovery Channel w stanie Maryland, w USA. W wyniku interwencji policji szaleniec został zabity. Lee domagał się od stacji Discovery, by przestała emitować programy zachęcające do „produkcji pasożytniczych niemowląt” i w ich miejsce zaczęła przedstawiać programy, które chronią planetę przed skutkami globalnego ocieplenia.
Colin Mason, dyrektor Media Production w Instytucie Badań nad Ludnością, odpowiedzialny za produkcję filmów reklamowych, zachęcających do zaniechania polityki kontroli urodzin stwierdził, że ktoś miał koszmarny pomysł, zupełnie nie na miejscu, by prezentować taki film.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS.
Komentarz PiotrSkarga.pl:
A więc kolejny makabryczny przejaw cywilizacji śmierci. Czyż nie ujawnia się tu działalność księcia ciemności, kłamcy i zabójcy – największego wroga człowieka?