„Katolickie” kolegium im. Johna Henry’ego Newmana w indyjskim stanie Kerala wyrzuciło z pracy profesora T.J. Jospeha, któremu w lipcu muzułmanie obcięli dłoń za rzekomą obrazę Mahometa. Choć profesor Joseph wyraził ubolewanie z powodu niezamierzonej obrazy uczyć religijnych, dyrekcja kolegium stwierdziła, że jego pracownik musi zostać ukarany – informuje Radio Watykańskie.
Jak zauważa agencja AsiaNews, zastosowano tu najsurowszą karę, jaką przewiduje indyjski system oświatowy. Prof. Joseph nie tylko stracił pracę, ale pozbawiono go również prawa do emerytury i wszelkich świadczeń socjalnych wynikających z faktu, że w szkolnictwie przepracował 25 lat.
Kościelna agencja informacyjna nie ukrywa też zdumienia faktem, że żadna z chrześcijańskich organizacji nie odważyła się potępić surowej kary względem rzekomego bluźniercy, choć w tym samym czasie wszyscy ostro występują przeciwko planom spalenia Koranu przez ewangelickiego pastora w Stanach Zjednoczonych.
Rozgłośnia watykańska przypomina, że sprawa prof. Josepha rozpoczęła się w marcu, kiedy przygotował on test egzaminacyjny, w którym niektóre pytania skrajni muzułmanie uznali za obraźliwe. 4 lipca, gdy wracał z kościoła do domu, oprawcy zatrzymali jego samochód i na oczach jadącej z nim matki i siostry obcięli mu rękę i dotkliwie pokaleczyli całe ciało.
Źródło: Radio Watykańskie