Chłopczyk o imieniu Joseph, którego kanadyjscy lekarze koniecznie chcieli poddać eutanazji – a który dzięki zabiegom ludzi dobrej woli trafił do amerykańskiego szpitala w St. Louis, w stanie Missouri – powrócił 21 kwietnia do domu w Windsor. Chłopiec oddycha samodzielnie. Wciąż trwa krucjata modlitewna w intencji jego i całej rodziny.
Mały Joseph od kilku miesięcy przykuwał uwagę kanadyjskich i amerykańskich mediów, debatujących nad prawem do życia i przymusową eutanazją, której miał być poddany. O uśmiercenie chłopca, wbrew woli rodziców, zabiegali lekarze. Zgodę na eutanazję wydała kanadyjska sędzina. Obecnie dziecko bardzo dobrze reaguje na leczenie wdrożone w amerykańskim szpitalu.
Ponad miesiąc temu 16-miesięczny chłopiec z poważnym schorzeniem neurologicznym trafił do kliniki pediatrycznej im. kard. Glennona w St. Louis w stanie Missouri. Tam, 21 marca medycy wykonali zabieg tracheotomii, którego bezskutecznie rodzice domagali się od kanadyjskich lekarzy. Dzięki temu zabiegowi, udało się oczyścić drogi oddechowe z zagrażającej życiu chłopca wydzieliny.
Dr Robert Wilmott, szef kliniki pediatrycznej im. kardynała Glennona w Saint Louis mówił przed transportem chłopca, że Joseph oddycha tak dobrze, iż nie będzie konieczny jego pobyt na rehabilitacji w szpitalu lokalnym. Zaznaczył, że dziecko może zostać przetransportowane do Ontario.
– Joseph oddychał samodzielnie, bez pomocy mechanicznego wentylatora, przez ponad tydzień – mówił prof. Wilmott. – Poddając chłopca tej podstawowej procedurze paliatywnej (tracheotomii,) dajemy mu szansę na powrót to domu, gdzie może być z rodziną – podkreślił lekarz.
Rodzice Josepha są wdzięczni wszystkim, którzy pomogli ocalić życie ich syna. – Tak wielu ludzi ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, a nawet całego świata wysłało do nas listy, dzwonili, zapewniając, że są z nami i się za nas modlą – mówił ojciec Josepha, Moe Maraachli. – Świadomość, że jest tylu dobrych ludzi na świecie naprawdę pomogła naszej rodzinie przetrwać ten trudny okres.
Pan Maraachli podziękował również personelowi amerykańskiego szpitala: – Jesteśmy bardzo wdzięczni za niesamowitą troskę i współczucie, jakie otrzymaliśmy od lekarzy, pielęgniarek i personelu kliniki kardynała Glennona. Nasza rodzina też chce podziękować zespołowi lokalnego szpitala w Windsor i dr. Wilmott, który umożliwił powrót do domu.
Ks. Frank Pavone, szef organizacji Priests for Life, który sfinansował transport chłopca do amerykańskiej kliniki mówił, że jego misją było „podkreślenie wartości życia na każdym jego etapie”. Mimo, iż wiadomo, że Joseph cierpi na bardzo poważną chorobę neurologiczną, na którą umarła jego siostra, to jak zaznaczył kapłan, „nikt nie ma prawa odbierać tego życia przed czasem. Ma ono swoją wartość”.
Ks. Pavone, komentując to, że Joseph tak świetnie sobie radzi i oddycha bez dodatkowych urządzeń mechanicznych, stwierdził tuż przed świętami: – Zwycięstwo dziecka Josepha nad kulturą śmierci jest szczególnie wymowne teraz, gdy przygotowujemy się do Wielkanocy, w czasie gdy chrześcijanie na całym świecie świętują zwycięstwo Jezusa nad śmiercią.
Modlitwa w intencji chłopca i jego rodziny wciąż trwa.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy