Jeden z okręgów szkolnych w Kanadzie idzie pod prąd rządowi. Władze oświatowe w Chilliwack zdecydowały się przywrócić nazwę „ferii bożonarodzeniowych” w miejsce „ferii zimowych”, tradycyjnie przypadających w okresie Bożego Narodzenia.
Zgodnie z zaleceniami ministerstwa oświaty, dwutygodniowa przerwa świąteczna, przypadająca w okresie Bożego Narodzenia, powinna nosić nazwę „ferii zimowych”. Tymczasem, władze oświatowe w Chilliwack zdecydowały się nadać im nazwę „ferii bożonarodzeniowych”.
Z inicjatywą taką wystąpiła Heather Maahs z kuratorium oświaty. - Z powodu poprawności politycznej możemy wpaść w pustkę, rezygnując z naszych tradycji i dziedzictwa, tylko ze względu na naprawdę niewielką mniejszość - stwierdziła Maahs.
Na zebraniu przedstawicieli Rady Rodziców i członków kuratorium podkreślała ona, że ferie zimowe nie są ogłaszane tylko ze względu na to, że jest zima, ale ponieważ przypadają w święta Bożego Narodzenia. - Dlaczego więc nie można by wskazać na prawdziwą przyczynę tych ferii? - pytała.
Niektórzy członkowie kuratorium obawiają się, że akcja ta może spowodować wszczęcie postępowania przeciw nim przez ministerstwo oświaty.
Szokujące jest to, że chociaż inicjatywa ta spotkała się z przychylnym przyjęciem większości mieszkańców, to jednak szefowa Związku Nauczycielskiego w Chilliwack, Katharin Midzain, a także przewodnicząca Rady Rodziców w Dystrykcie Kolumbii Francuskiej, Kirsten Brandreth potępiły ten ruch.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS