Sąd rejonowy w Ontario wydał ostatnio „łagodny” wyrok w sprawie działaczki pro-life Lindy Gibbons, która z powodu pokojowych protestów przed ośrodkami aborcyjnymi spędziła w więzieniu w sumie 5 lat – informuje portal LifeSiteNews.com.
O Lindzie Gibbons mówi się w Kanadzie jako o wielkiej bohaterce walczącej w obronie życia dzieci nienarodzonych. Kiedyś, sama przeszła przez piekło aborcji. Od lat nie szczędzi wysiłków, by odwieść od tego kroku tysiące kobiet.
Gibbons protestuje stojąc przed ośrodkami, w których dokonuje się aborcji, trzymając transparenty zawierające hasła pro-life. Chociaż wielokrotnie była skazywana za naruszanie porządku, tak naprawdę nigdy nie wypowiadała żadnych słów, ani nie zachowywała się agresywnie.
Ostatnio Gibbons została aresztowana 15 maja przed ośrodkiem Scott Clinic, mieszczącym się w centrum Toronto.
Zgodnie z postanowieniem sądu z 1994 r. w Kanadzie obowiązuje, zakaz działalności pro-life w odległości 20 m od drzwi wybranych ośrodków aborcyjnych.
Według zeznań szeryfa, w dniu aresztowania Gibbons stała przed budynkiem Scott Clinic i trzymała transparent z napisem „Dlaczego mamo? Kiedy mam tyle miłości, by ją ofiarować”. Dodatkowo kobieta ułożyła wzdłuż chodnika plastikowe figurki płodów ludzkich.
Obsługa ośrodka wezwała policję informując, że przed budynkiem znajdują się działacze pro-life, którzy zakłócają porządek i naruszają prawo, zakazujące pikietowania w strefie 20 m od budynku.
Kobieta została aresztowana przez dwóch policjantów po tym, jak przeczytawszy kopię zakazu zmięła papier i rzuciła go na ziemię. Z tego powodu oskarżono ją o zakłócanie porządku, a nie o naruszenie nakazu sądowego. Aktywiści pro-life byli przekonani, że był to polityczny manewr, mający uniemożliwić jej skorzystanie z prawa do procesu sądowego.
Sędzia J. Sutherland nie przychylił się do wniosku oskarżyciela, domagającego się dla Gibbons kary dodatkowych sześciu miesięcy pozbawienia wolności, nie licząc okresu dwu i pół miesiąca spędzonego w areszcie. W sumie obrończyni życia została skazana na 5 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem połowy kary. Na poczet kary zaliczono pobyt w areszcie, stąd musi ona spędzić w więzieniu jeden dodatkowy dzień.
W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że kobieta była nieświadoma obowiązywania strefy ochronnej w pobliżu „kliniki” Scott.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS