Przewodniczący Hiszpańskiej Konferencji Biskupiej kard. Antonio María Rouco Varela oświadczył, że nie można zobowiązać lekarza do przeprowadzenia aborcji, a farmaceuty do sprzedaży pigułki aborcyjnej. Przemawiając 3 czerwca na Uniwersytecie św. Pawła w Madrycie arcybiskup stolicy Hiszpanii stwierdził również, że polityk, który jest katolikiem, nie może popierać prawa do aborcji i do zawierania „małżeństw” homoseksualnych.
Przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego purpurat zaapelował o „cnotę czujności” przy wyborze partii, na którą odda się głos. Przypomniał katolikom, że żadna partia nie zawiera całego programu Ewangelii.
Zdaniem kardynała współczesne społeczeństwo przeżywa „kryzys moralny”, który dotyczy przede wszystkim prawa do życia i rodziny. Niektóre ustawy niszczą wręcz ludzkie sumienia. Metropolita Madrytu przestrzegł, że państwo nie jest twórcą rodziny i nie może jej kształtować według własnej woli.
Proaborcyjne poczynania rządzącej lewicy skrytykował na Uniwersytecie św. Pawła w Madrycie także były premier Hiszpanii José María Aznara. Były szef rządu opowiedział się przeciwko projektowi nowej ustawy rozszerzającej dostępność aborcji. Podkreślił, że „aborcja nie jest i nie może być prawem”, ponieważ jest nim „prawo do życia”.
Aznar skrytykował „czczą gadaninę” i „akademickie bzdury”, do których odwołują się niektórzy członkowie rządu w dyskusjach nt. aborcji.
Aznar uznał, że nie można się wiele spodziewać po rządzie, który „ujawnia poważne trudności w odróżnieniu istoty ludzkiej” od innych. Wskazał, że „podążanie drogą łamania prawa do życia, zastępowanego fałszywym prawem do niszczenia życia jest po prostu i w sposób oczywisty cofaniem się na drodze cywilizacji”.
Źródło: KAI