W czwartek odbyła się kolejna pikieta pod Szpitalem Bielańskim. Organizatorzy zachęcają, by również w następnych tygodniach jak najwięcej osób stanęło w ochronie dzieci z Zespołem Downa.
Pikiety już przynoszą efekty, gdyż ordynator Romuald Dębski, który jeszcze na początku listopada szeroko „chwalił się” na łamach prasy tym, że u niego na oddziale zabija się chore dzieci z całej Polski, dziś odmawia udzielenia jakichkolwiek wywiadów. Dobrze jest, jeśli wstydzą się ci, którzy zabijają niewinnych. Jeszcze lepiej, jeśli przestają zabijać – uważają organizatorzy wydarzenia.
Aleksandra Michalczyk z Fundacji PRO Prawo do życia, wystosowała list do dyrekcji szpitala. Oto jego fragment:
Misją i podstawowym zadaniem lekarza jest troska o zdrowie i życie ludzi. Chore dzieci należy otaczać opieką, a nie zabijać. Natomiast ordynator Dębski publicznie „chwali się” tym, że na jego oddziale zabija się chore dzieci z całej Polski. W dobie dzisiejszej genetyki i medycyny nie ulega wątpliwości, że życie rozpoczyna się w momencie poczęcia, czego świadomość ma każdy lekarz.
Takie postępowanie nie tylko stawia w złym świetle Szpital Bielański, ale również podważa zaufanie pacjentów do całego personelu medycznego. Jeżeli bowiem lekarz, który dopiero co kogoś zabił, w następnej chwili zajmuje się kobietą rodzącą, to jaką ona ma gwarancję, że w przypadku komplikacji ten lekarz zrobi wszystko, by uratować jej dziecko, skoro życie ludzkie nie ma dla niego żadnego znaczenia?
Raz jeszcze przypominamy, szczególnie mieszkańcom Warszawy i okolic, że pikiety pod Szpitalem Bielańskim odbywają się w każdy czwartek. Najbliższa pikieta pod Szpitalem Bielańskim odbędzie się 2 lutego 2012r. o godz. 11.