Kryzys i rewolucja po francusku

2011-02-09 00:00:00
Kryzys i rewolucja po francusku

Jesteśmy małym Kościołem, ale za to żywym i bliskim ludziom – mówi bp Bernard Podvin, podsumowując nowy dokument Episkopatu Francji. Czy słuszne są obawy dotyczące przyszłości katolicyzmu w kraju Napoleona?

Kiedyś kard. Jean-Marie Luistiger usłyszał w Watykanie zarzut, że wszystkie choroby katolicyzmu wzięły się z Francji. Odpowiedział: „Niewykluczone, ale my pierwsi znaleźliśmy lekarstwa”. Gdy spojrzeć na mapę wspólnot, imponującą liczbę inicjatyw charytatywnych, najbogatszy, jeśli chodzi o prasę katolicką kraj w Europie, to można odnieść wrażenie, że nieżyjący już metropolita Paryża miał rację. Z drugiej strony, opublikowane właśnie przez Konferencję Episkopatu Francji (CEF) dokumenty wskazują na zupełnie inną diagnozę. – Mamy kryzys wiary we Francji – mówi w rozmowie z GN bp Bernard Podvin, rzecznik Episkopatu Francji. – Podsumowaliśmy inicjatywy pastoralne z ostatnich trzech lat, by zobaczyć, które ze wspólnot są dynamiczne, gdzie słabnie zapał, by podjąć refleksję nad stanem naszego Kościoła.

Zarzucić sieci

Kościół we Francji dzieli się na 15 prowincji i, jak wynika z nowego dossier, na każdą z nich przypadają cztery duszpasterskie projekty. Większość z nich dotyczy pracy z młodzieżą, duszpasterstwa imigrantów, solidarności z ubogimi. Podvin wyjaśnia: – Problem zaczyna się zawsze od tego, kto w danej diecezji podejmie się pracy duszpasterskiej, formacji ludzi. Brak powołań to bolączka tamtejszego Kościoła. Rocznie w całym kraju seminaria duchowne kończy 100 księży, we wszystkich diecezjach pracuje 15 tys. kapłanów (z zakonnikami liczba ta nie przekracza 20 tys. duchownych). Na 64-milionowe społeczeństwo to kropla w morzu potrzeb. Wsparciem są księża z Polski i Afryki. Mimo to chrzty, pogrzeby i nabożeństwa często odprawiają świeccy. Spadła też do 5 proc. liczba praktykujących katolików.

Nic dziwnego, skoro na Msze nie ma gdzie chodzić (Francuzi masowo napływają na Wielkanoc i na Wszystkich Świętych do Taizé; mają pewność, że tu będą mogli uczestniczyć w liturgii). Jedna parafia (zwykle z jednym kapłanem) liczy dziś w wielu diecezjach od 40 do 60 dzwonnic. Specjalny raport bp. Clauda Dagensa z 1996 r. przewidywał tę katastrofę, jeśli „natychmiast nie zaczniemy głosić Ewangelii Chrystusa jako źródła życia”. Kiedy w 2009 r. do Francji przyjechał Benedykt XVI, za zamkniętymi drzwiami auli plenarnej CEF-u w Lourdes biskupi uderzyli się w piersi i mówili jak do ojca: „Jest nam ciężko i mamy coraz mniejsze możliwości. Cierpimy z powodów braku powołań, kryzysu rodziny, nieposzanowania życia. Co robić?”. Papież odpowiedział: „Trzeba zarzucić sieci i łowić całą noc! Przypominać o korzeniach chrześcijaństwa i bezkompromisowo stać na straży tradycji Kościoła”.

Minęły niespełna dwa lata, a z sondaży i danych z INSEE wyłania się dramatyczny obraz, jakby konsekwencja porzucenia Boga przez ludzi: rosnąca liczba aborcji, in vitro, samobójstw. Mimo wysokiego przyrostu naturalnego rodzinne więzy prawie tu nie istnieją: trzy czwarte Francuzów nie wie, kiedy i dlaczego umierają ich rodzice, nie ma zwyczaju, by babcie zajmowały się wnukami; niedaleko do legalizacji związków homoseksualnych, większość par (także heteroseksualnych) już żyje w tzw. PACS-ach, na zasadzie świeckich kontraktów. Francuzi nie widzą potrzeby spowiedzi, ze świadomości i z życia publicznego wypierają wszystko, co odnosi się do wymiaru duchowego człowieka. Czy to efekt sekularyzacji, czy reperkusje ustawy z 1905 r., która wprowadzając rozdział Kościoła od państwa, nadała Francji status laicki?

[...]

Pełny tekst: "Gość Niedzielny"
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Każdy ma prawo do życia! W dobie najniższego w historii poziomu dzietności w Polsce, konieczne jest głośne przypomnienie, że każde życie jest bezcenne i wymaga opieki, a samo rodzicielstwo promocji!
Modlitwa za zmarłych jest jednym z najpiękniejszych uczynków miłosierdzia, jaki może spełnić katolik. My – synowie i córki Mistycznego Ciała Chrystusa wierzymy, że dzięki naszej modlitwie dusze zmarłych doświadczają łaski życia wiecznego, a my sami umacniamy w sobie nadzieję na spotkanie z nimi w Niebie. Właśnie dlatego Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zaprasza wszystkich ludzi dobrej woli na Zaduszki za naszych Przyjaciół, Współpracowników i Dobrodziejów.
– Ja jestem Matką dusz czyśćcowych. Moje modlitwy łagodzą czyśćcowe męki tych, którzy znosić je muszą. Jestem Matką pocieszenia dla dusz cierpiących, które na wezwanie mego imienia radują się jak chorzy, usłyszawszy słowa pocieszenia od lekarza – takie słowa usłyszała od Maryi podczas jednego z objawień św. Brygida Szwedzka.