Książę Karol znalazł się ostatnio w ogniu krytyki za słowa, które wypowiedział na Uniwersytecie Oksfordzkim, postulując konieczność ograniczenia liczby ludności. Książę Wali powiedział m.in., że konieczna jest kontrola urodzin, by chronić naszą „biedną planetę”. Powołał się przy tym na słowa chrześcijańskich pisarzy: C.S. Lewisa oraz G.K. Chestertona, którzy rzekomo także byli za kontrolą urodzin.
Dr David Beresford, entomolog z uniwersytetu Trent w Ontario, znawca pism Chestertona zauważył, że cytowanie słów Chestertona na poparcie jakichkolwiek programów kontroli urodzin jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Chesterton zawsze występował przeciwko wszelkim programom ograniczania urodzin. Książę wydaje się być tego kompletnie nieświadomy.
Książę Karol wygłosił swoje bulwersujące przemówienie na Uniwersytecie Oksfordzkim w Centrum Studiów nad Islamem, którego jest patronem, w 25 rocznicę powołania go do życia. Motywem przewodnim przemówienia był tzw. powrót do tradycji. W praktyce chodzi o zwalczanie „drapieżnej chęci Zachodu osiągania coraz wyższego wzrostu gospodarczego” oraz zwalczanie redukcjonistycznego podejścia w nauce, które ogranicza wiedzą o otaczającym nas świecie.
Na koniec książę powiedział, że chce jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy. Następca tronu brytyjskiego mówił o niepokojącym wzroście liczby ludności na świecie, którą będzie musiała utrzymać „nasza biedna planeta”. Jego zdaniem głównym czynnikiem wpływającym na wzrost liczby ludności jest „czynnik kulturowy”. Była to oczywista aluzja do ludności muzułmańskiej, wśród której wskaźnik urodzeń jest bardzo wysoki.
Książę ubolewał, że „nasza biedna planeta” będzie musiała za 50 lat utrzymać prawie 9 miliardów ludności. Na poparcie swojej tezy o konieczności ograniczenia liczby ludności na Ziemi wykorzystał cytaty Lewisa i Chestertona, które nijak się miały do tego co postulował.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS