Znacznie spadło zaufanie do Kościoła katolickiego i papieża w Niemczech po ujawnieniu skandalu pedofilskiego z udziałem duchownych. Według najnowszych sondaży 34 proc. Niemców ufa Kościołowi i 39 proc. wciąż ufa papieżowi. Jeszcze pod koniec stycznia tego roku Kościołowi ufało 62 proc. wiernych w Niemczech, a papieżowi - 69 proc.
Jak donosi niemiecka gazeta „Stern”, wierni masowo odchodzą z Kościoła katolickiego, zwłaszcza w tych diecezjach i parafiach, gdzie wykryto skandale seksualne z udziałem tamtejszych duchownych.
Monachium tylko w tym miesiącu straciło 472 wyznawców Chrystusa. Dane te są wiarygodne, ponieważ każde odejście, jak również przyłączenie się do danej wspólnoty religijnej w Niemczech musi być rejestrowane. Na tej podstawie władze państwowe przekazują na funkcjonowanie kościołów część podatku danego obywatela. Szacuje się, że rocznie do danej wspólnoty religijnej wpływa około 800 euro od jednego wyznawcy.
W diecezji Passau w Bawarii odeszło w tym roku z Kościoła katolickiego 300 osób. Rzecznik diecezji Wolfgang Duschl przyznał: – Obserwuje się znaczny i szybki wzrost liczby osób, które odchodzą z Kościoła, zwłaszcza jest on widoczny w ostatnich dniach. Najwięcej osób odeszło w marcu.
Gazeta „The Sydney Herald”, powołując się na doniesienia niemieckiego magazynu „Stern”, cytuje wypowiedzi katolików, którzy odeszli z Kościoła w ostatnim czasie. Skarżą się oni na brak odpowiedniej kary wobec księży pedofilów, którzy po ujawnieniu nagannych zachowań, są przenoszeni w inne miejsce, gdzie wciąż pełnią posługę duszpasterską i mogą dalej „deprawować” dzieci.
Spadek liczby wiernych odnotowano także w: Augsburgu, Wurzburgu, Ulm i Norymbergi.
Atmosfera skandalu w Niemczech jest wciąż podgrzewana przez znane osobistości życia publicznego, które w programach telewizyjnych opowiadają o molestowaniu, jakiego doznawali ze strony duchownych. Sporo zarzutów kierowanych jest także pod adresem ks. Georga Ratzingera, brata obecnego papieża, który był kapelmistrzem katedry w Regensburgu, gdzie doszło do nadużyć względem chórzystów.
Na całym świecie, w związku z ujawnieniem skandali seksualnych z udziałem duchownych w Irlandii i ostatnio także w Niemczech, trwają zmasowane ataki na Kościół katolicki i papieża. Gazety, stacje telewizyjne oraz radiostacje nie przebierają w słowach, usiłując podkopać zaufanie do Kościoła. W Wielkiej Brytanii ateiści próbują wykorzystać sprawę, żądając, by papież zrezygnował z wizyty w tym kraju. Jednocześnie coraz częściej padają głosy, w tym nawet ze strony duchownych katolickich, by Kościół poważnie przemyślał kwestię celibatu księży.
Źródło: The Sydney Morning Herald, AS
Wstrząsające zło, jakim jest pedofilia zwłaszcza jeśli obrzydliwych aktów dopuszczają się duchowni uruchamia cały ciąg negatywnych konsekwencji. Między innymi podkopuje wiarę i wywołuje odejście od Kościoła.
Świat pogrążony w rewolucji seksualnej, której kulminacją była rebelia 1968 roku, pogrążył się w wielu zboczeniach i wynaturzeniach. Dostępność pornografii, legalizacja prostytucji, legalizacja homoseksualizmu, edukacja seksualna od najmłodszych lat coraz powszechniejsze rozwody i luźne związki w połączeniu z nie dość jasnymi działaniami duszpasterskimi i ogólnie kryzysem w Kościele, doprowadziły do niesłychanego rozbuchania zmysłowości i licznych grzechów przeciw VI i IX przykazaniu. Wszystko to ma znamiona zaprogramowanej i metodycznej deprawacji. U wielu osób ta nieposkromiona zmysłowość manifestuje się w formach wyjątkowo odrażających.
Niestety również Kościół boryka się z tym problemem. Jednak nie jest to jedynie Jego bolączka, o czym tylko czasami informują media. W opisie zjawiska rażąca dysproporcja w pokazywaniu skandali na niekorzyść Kościoła jest ewidentna. Tworzy się fałszywy obraz, jakoby to Kościół był zdecydowanie bardziej dotknięty odrażającym zjawiskiem, niż reszta społeczeństwa. Lawina jednostronnych doniesień medialnych (zwłaszcza tak wpływowych pism jak „The New York Times” czy „Der Spiegel”) na temat nadużyć godzi przede wszystkim w autorytet Kościoła i Papiestwa. Prowadzi do zachwiania wiarą i oto mamy efekt w postaci apostazji.
Tymczasem, jak zauważył George Weigel – w samych Stanach Zjednoczonych odnotowano 39 mln przypadków pedofilii. Przy tym 40 do 60 proc. nadużyć popełnili członkowie rodzin, włączając w to ojczymów i kochanków matek. W amerykańskich szkołach publicznych molestowanych było w ostatnich latach 6 do 10 proc. uczniów – w latach 1990-2000 290 tys. Według niektórych opracowań księża katoliccy dopuścili się 2 proc. takich czynów.