Samochody z lawetami, na których umieszczono obok siebie dwa duże zdjęcia: Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i ciała dziecka będącego ofiarą aborcji, można od 18 maja br. spotkać na ulicach Warszawy. To nowa akcja Fundacji PRO, która zasłynęła wystawą „Wybierz życie” pokazywaną w wielu miastach Polski. – To początek większej akcji. Jeśli polityk wspiera zabijanie nienarodzonych, to będziemy o tym informować wyborców – mówi portalowi Fronda.pl Mariusz Dzierżawski z Fundacji PRO – Prawo do Życia.

–
Bronisław Komorowski publicznie oświadczył, że ustawa aborcyjna dopuszczająca zabijanie chorych dzieci jest rozwiązaniem znakomitym – przypomina Mariusz Dzierżawski. –
Nasze plakaty pokazują ofiary tej „znakomitej” ustawy. Akceptacja dla zabijania chorych dzieci dyskwalifikuje każdego kandydata na urząd publiczny, w szczególności kandydata na urząd prezydenta – tłumaczy.
Podobnie jak w przypadku innych antyaborcyjnych akcji (np. plakaty z Hitlerem i szczątkami mordowanych dzieci, ekspozycja „Wybierz życie”) także i teraz nie trzeba było długo czekać na ostre protesty – zauważa Fronda.pl.
Działania prawne zapowiada sztab wyborczy marszałka Komorowskiego. –
Interweniuję w tej sprawie, gdzie się da – mówi tvn24.pl rzeczniczka sztabu kandydata PO Małgorzata Kidawa-Błońska. –
Nie chodzi tylko o to, że akcja jest niewybrednym atakiem na marszałka. Takie wstrząsające zdjęcia w ogóle nie powinny być eksponowane w miejscach publicznych – powiela zarzuty, z którymi fundacja mierzyła się wielokrotnie, także przed sądem.
Źródło: PiotrSkarga.pl, Fronda.pl, stopaborcji.pl