Nowy ”proletariat” lewicy?

2007-06-15 00:00:00

Według homoseksualistów powodem dumy człowieka jest coś innego niż rozumność i wolność.
 
Znów zaczął się sezon na marsze organizowane przez środowiska gejowskie, wspierane przez polityków lewicy. Zwykle określane są one mianem marszów "równości i dumy". Najbardziej dziwi mnie używanie w tym kontekście słowa "duma".
 
Od stuleci człowiek jest dumny z tego, że jest kimś rozumnym i wolnym. Są tacy ludzie, którzy określają siebie w zawężony sposób, ale tylko dlatego, że przeżywają poważny kryzys i pragną gruntownie zmienić życie. Przykładem są trzeźwiejący alkoholicy czy narkomani, którzy zawężają swoją tożsamość po to, by pamiętać o śmiertelnej słabości, w którą popadli i by się z niej uwalniać. Podobnie erotomani z tych samych powodów zawężają swoją tożsamość po to, by uwolnić się z nałogów seksualnych.
 
Popęd wyznacznikiem dumy homoseksualisty
 
Aktywiści gejowscy równie drastycznie zawężają swoją tożsamość. W przeciwieństwie jednak do alkoholików, narkomanów, erotomanów czy innych osób uzależnionych, geje traktują swoje zredukowane patrzenie na własne człowieczeństwo nie jako punkt wyjścia do terapii lecz jako... powód do dumy. Według nich wyznacznikiem dumy nie jest rozumność i wolność człowieka lecz jego popęd seksualny, a zatem coś, co mamy wspólnego ze zwierzętami. Kierowanie się popędem seksualnym uznają za najwyższą normę działania i za podstawę najważniejszych decyzji życiowych. Tymczasem człowiek, który nie kieruje się miłością, prawdą i odpowiedzialnością lecz popędem, staje się kimś nieobliczalnym i groźnym. Jak wskazuje doświadczenie i kroniki sądowe - popędy bywają ślepe, a kierowanie się nimi prowadzi do uzależnień i przestępstw.
 
Aktywiści gejowscy, skupieni na "orientacji" ich popędu, mają chyba rzeczywiście problemy z myśleniem, skoro z uporem domagają się legalizacji, którą posiadają już od dawna. Dysponują wszelkimi prawami obywatelskimi, tworzą zrzeszenia, wydają czasopisma, mogą żyć w parach homoseksualnych. Marsze w "obronie" homoseksualistów mają w rzeczywistości zupełnie inny cel, a mianowicie promocję środowiska gejowskiego i wyłączenie tego środowiska spod merytorycznej oceny według kryteriów demokratycznej dysputy.
 
Prawda o środowiskach homoseksualnych
 
W tej sytuacji zadaniem wszystkich środowisk, któ­re definiują człowieka za pomocą świadomości i wolności, a nie za pomocą popędu, jest precyzyjne ukazywanie faktów na temat środowisk gejowskich. Wspomniany już fakt pierwszy: na czele motywów postępowania geje stawiają popęd, a nie miłość i odpowiedzialność. Świadczy to o skrajnej niedojrzałości psychospołecznej gejów, gdyż kierowanie się głównie popędami i przyjemnością to cecha małych dzieci oraz osób zaburzonych. Fakt drugi: homoseksualiści decydują się na tworzenie par bezpłodnych. Społeczeństwo powinno respektować tę ich decyzję i nie przyznawać takim parom przywileju adoptowania dzieci. Fakt trzeci: homoseksualiści mają poważne bariery psychiczne w kontakcie z osobami odmiennej płci, gdyż nie tolerują bliższych więzi kobiet i mężczyzn. Fakt czwarty: środowiska gejowskie zajmują bezlitosną postawę wobec tych homoseksualistów, którzy cierpią, marzą o małżeństwie i rodzinie oraz szukają terapii. Aktywiści gejowscy robią wszystko, by ośmieszyć i poniżyć tę grupę homoseksualistów i by ograniczać ofertę terapeutyczną. Fakt piąty: tworząc pary bezpłodne, środowiska gejów próbują poszerzać swoje szeregi przez promowanie demoralizacji.
 
Manipulacja i wykorzystywanie
 
Warto podkreślić jeszcze jeden ważny fakt. Otóż środowiska gejowskie w coraz bardziej oczywisty sposób są manipulowane i wykorzystywane przez partie lewicowe. Specjalnością lewicy jest znajdowanie sobie w każdej epoce i w każdym społeczeństwie jakiegoś "proletariatu". Ponieważ współczesna lewica to w większości finansowi potentaci, więc trudno jest im opuścić swoje luksusowe i dobrze strzeżone wille po to, by upominać się o los bez­robotnych, czy o los milionów obywateli Polski, którzy nie zarabiają nawet jednej trzeciej średniej krajowej pensji. Politycy lewicy znaleźli więc sobie nowy "proletariat" w postaci środowisk gejowskich. Ludzie z tych środowisk są zwykle materialnie zamożni, ale w jednym aspekcie lewica ma rację: to też są ludzie biedni, gdyż definiują swoje człowieczeństwo w kategoriach popędu, a nie w kategoriach rozumności i wolności. Ponadto izolują się od osób drugiej płci, a to przecież kontakt z tymi osobami jest podstawą harmonijnego rozwoju osobowości. W tym sensie środowiska gejowskie rzeczywiście stanowią nową formę "proletariatu", tyle że nie są ofiarami wyzysku pracodawców, ale ludźmi wyalienowanymi z bogatego człowieczeństwa - przez samych siebie.
 
ks. Marek Dziewiecki
Źródło nr 23 (10.06.2007)
Na pierwszej audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Ojciec Święty wyjaśnił motywy, jakie stały za wyborem imienia Leona XIV. Wybrany 8 maja na papieża i biskupa Rzymu Leon XIV, podczas spotkania z kardynałami, przypomniał też, że „wszyscy papieże są jedynie pokornymi sługami Boga i braci”.
Już w najbliższą sobotę 10 maja w Hotelu „Gromada Centrum” w Warszawie przy Placu Powstańców Warszawy 2 odbędzie się druga konferencja poświęcona niezwykle aktualnemu problemowi – narastającej fali antykultury, która zwalcza ład społeczny i otwarcie toczy wojnę przeciw cywilizacji życia. Konferencja pt. „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” ma na celu konsolidację środowisk katolickich i patriotycznych do przeciwdziałania zagrożeniom niesionym przez lewackie rewolucje. Organizatorem warszawskiej konferencji jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a partnerami są prawicowe organizacje i mass media.
Prognozy demograficzne dla Polski brzmią katastroficznie. Jesteśmy jednym z najszybciej wyludniających się narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku urodziło się tylko 252 tysiące młodych Polaków, podczas gdy zmarło 408 tysięcy osób. W najbliższy wtorek 29 kwietnia w Elblągu w Klubie „Polonia Christiana” Marcin Musiał poprowadzi wykład i dyskusję na temat „Jak ratować Polskę przed katastrofą demograficzną?”.
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025