Nowy Jork: jak doszło do uchwalenie ustawy o ”homo-małżeństwach”

2011-06-29 00:00:00
Nowy Jork: jak doszło do uchwalenie ustawy o ”homo-małżeństwach”


Kilka tygodni temu gubernator Nowego Jorku Andrew M. Cuomo spotkał sie z grupą bardzo bogatych darczyńców republikańskich. Cuomo był zdeterminowany wprowadzić ustawę o homo małżeństwach za wszelką cenę. Determinacja była tak wielka, że teoretycznie najbardziej zaciekli rywale polityczni zdecydowali się na bliską współpracę w tej skandalicznej kwestii.

Według gazety „The New York Times” wszystko „załatwiły” pieniądze. Podczas nieoficjalnego spotkana gubernatora z bogatymi republikanami z Wall Street zebrano ponad 1 mln dol. na „przekonanie” (czytaj: przekupienie) niezdecydowanych senatorów. Czeki wypisał. m.in. miliarder Paul Singer, którego syn jest pederastą. 

„The New York Times” pisze: „Historia o tym, jak małżeństwa homoseksualne stały się legalne w Nowym Jorku, jest w gruncie rzeczy opowieścią o podzielanym przez społeczeństwo sentymencie i zabiegach indywidualnych prawodawców, poruszonych emocjonalnymi apelami par gejowskich, które pragną wziąć ślub. Jednak za kulisami, znalazła się także kalkulacja Partii Republikańskiej, która liczy się z bardzo dynamicznymi i wpływowymi darczyńcami z Wall Street oraz zwolennikami praw homoseksualistów, którzy mają coraz więcej do powiedzenia i więcej siły niż hierarchia Kościoła Rzymskokatolickiego oraz nieskuteczna opozycja”.

Gazeta podkreśliła, że swój autorytet wykorzystał gubernator Cuomo, przyznający się do katolicyzmu i afiszujący się z hierarchami kościelnymi. Gubernator Nowego Jorku był bardzo zły z powodu oświadczenia wydanego przez hierarchów katolickich, którzy wezwali do głosowania przeciw „niemoralnej” ustawie. Potrafił wezwać do siebie prawników kościelnych i czynić im wyrzuty za brak poparcia dla ustawy o „homo-małżeństwach”. Wyrzuty czynił samemu abp Dolanowi, przewodniczącemu episkopatowi USA. 

Cuomo wykonał setki telefonów, spotkał się z wieloma osobami, zainicjował kampanię wysyłania kart do mieszkańców Nowego Jorku, prosząc ich o wparcie dla uznania homo-małżeństw. Karty te wykorzystywano do przekonania niezdecydowanych senatorów.

„W ciągu ostatnich kilku tygodni – pisze gazeta – dziesiątki prawodawców i strategów spotykało się za zamkniętymi drzwiami i podejmowało taktyczne decyzje, które doprowadziły do zatwierdzenia małżeństw homoseksualnych w Nowym Jorku, dwa lata po tym, jak zostały one odrzucone przez legislaturę”.

Cuomo naciskał na organizacje homoseksualne, by się zjednoczyły. W sumie pięć grup skupiających pederastów i lesbijki zawiązały koalicję na rzecz homoseksualnych małżeństw. Do koordynacji ich pracy wynajęto znanego konsultanta związanego z biurem gubernatora Cuomo.

Cuomo przyznaje się do swoich długich związków ze wspólnotą homoseksualną. Uznał, że musi za wszelką cenę doprowadzić do ich legalizacji w stanie. Jak tłumaczył swojemu ojcu, także znanemu politykowi, „to sedno przywództwa nowoczesnego polityka”.

Cuomo wraz z homoseksualistami wykorzystał wszystkie dostępne formy nacisku na senatorów. Organizowano pikiety pod ich domami, grożono, obiecywano wsparcie finansowe itp. Wykorzystano także słabe przywództwo republikańskie. Lider większości w Senacie, Dean Skelos zostawił swoim kolegom wolną rękę. Cuomo zabiegał o przekonanie do swojej sprawy każdego republikanina. Mówił: „Możemy się wyniszczać na wzajem, ale po co? Lepiej się dogadajmy”. I tak np. dotychczas nieprzejednany przeciwnik „małżeństw” tej samej płci James Alesi, po obiedzie z bogatym republikanami uznał, że sprawa „homo-małżeństw” odnosi się tak naprawdę do „kwestii wolności osobistej” i „równości wobec prawa”. Nagle przestał mieć obiekcje wobec „małżeństwa” sprzecznego z naturą, które małżeństwem po prostu nie jest.

Źródło: The New York Times, AS

Komentarz PiotrSkarga.pl:

Oto jak działa homoseksualne lobby. Oby strona broniąca małżeństwa i rodziny jak najszybciej zorganizowała skuteczną kampanię społeczną!

Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.