Okupacja Wall Street, demokraci i media
2011-10-19 00:00:00

Derek Hunter, popularny dziennikarz i strateg polityczny pisze na stronie Townhall.com o tzw. ruchu okupacyjnym Wall Steet. Zauważa, że niesforny motłoch, złożony z opłacanych anarchistów i komunistów cieszy się wielką sympatią mediów. Protestujący są popierani przez niemal wszystkich lewicowych polityków. Przypomina jednak, że jest to ruch antyżydowski i skrajnie anarchistyczny, a nie - jak starają się go przedstawić media - ruch zdecydowanej większości Amerykanów.
“Ponad miesiąc minął, od kiedy pierwsza grupa zawodowych lewicowców przycupnęła na kawałku własności prywatnej na dolnym Manhattanie, rozbiła namiot i zaczęła walić w bęben. To co o nich powszechnie wiadomo to to, że gniewają się na wielkie korporacje, bankowców i Żydów” – pisze Hunter.
Żaden ośrodek badania opinii publicznej nie zrobił jednak bardziej szczegółowych badań, kim są ci ludzie, co sprawiło, że właśnie teraz wyszli na ulice, a nie np. wcześniej i czego chcą. Wiadomo jedynie, że “są młodzi, zniechęceni i martwią się o przyszłość”.
Podczas konferencji prasowej ruch poparł prezydent Barack Obama. Stwierdził, że “rozumie frustrację protestujących”. Podobnie uczyniła była Speaker Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej, Nancy Pelosi. Poszła nawet o krok dalej od prezydenta, “błogosławiąc” ruch.
Hunter ma jednak swoją hipotezę. Mówi, że te demonstracje mają charakter antysemicki. Lewicowcy otwarcie i swobodnie mówią o tym przed mediami. Jedna z inicjatorek okupacji Wall Street, anarchistka Patricia McAllister mówiła: - Sądzę, że syjonistyczni Żydzi wykorzystują wielkie banki i nasz Bank Rezerwy Federalnej, który nie jest zarządzany przez nasz rząd federalny, by wyprowadzać pieniądze z kraju.
Do poparcia protestujących wezwał także były administrator Obamy, Van Jones, który ustąpił po tym, jak wyszły na jaw jego komunistyczne sympatie.
Hunter ubolewa, że media przedstawiają demonstrantów w pozytywnym świetle, mówiąc że są reprezentantami całego narodu , a tak wcale nie jest. Zauważa, że nie powstają żadne głębsze analizy na temat uczestników “okupacji Wall Street” i że “zepsute” media poświęcają im stanowczo za dużo czasu antenowego, ukrywając ich prawdziwe oblicze.
Źródło: Tawnhall.com, AS
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!