Od kilku dni w Olkuszu działa stowarzyszenie „Stop dla dopalaczy”. Powstało ono jako odpowiedź na otwarcie w mieście kolejnego sklepu z tymi niebezpiecznymi środkami. Młodzi ludzie postanowili powiedzieć „Nie” substancjom, które często działają i powodują podobne spustoszenie w organizmie, jak narkotyki.
Dopalacze zwane są „legalną alternatywą dla narkotyków”. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ich szkodliwego charakteru. Tymczasem te substancje potrafią zabić. Dlatego tak ważne jest, aby młodzi ludzie oraz ich rodzice poznali szkodliwe działanie tych preparatów.
– Celem stowarzyszenia „Stop dla dopalaczy” jest szeroko rozumiana edukacja. Stawiamy na różnego rodzaju akcje informacyjne skierowane zarówno do ludzi młodych jak i do ich rodziców. Już w tym tygodniu w Olkuszu pojawią się plakaty podobne do nekrologów, informujące o zabójczym działaniu tych środków. Plakaty mają zwrócić uwagę ludzi dorosłych i zainteresować ich, na co wydają kieszonkowe ich dzieci. Wiele osób nie wie w ogóle co to są dopalacze i w jaki szkodliwy sposób one działają na organizm – mówi Rafał Czeladzki, przewodniczący stowarzyszenia.
Założycielami stowarzyszenia są: Łukasz Kmita, Katarzyna Cieśla i Rafał Czeladzki. Obecnie w Stowarzyszeniu jest ok. 15 osób. – Chcemy zaprosić do współpracy ludzi młodych, nauczycieli i lekarzy. Zapraszamy do współpracy każdego, kto chce wesprzeć nasze działania – mówią założyciele. – Stowarzyszenie powstało na skutek otwarcia w Olkuszu kolejnego sklepu z tymi niebezpiecznymi substancjami. Jest to negatywny ewenement na skalę Polski, aby w 40-tysięcznym mieście były aż trzy takie placówki! – mówi Łukasz Kmita. Pomysłodawca założenia stowarzyszenia dodaje, że podczas lipcowego wyjazdu nad morze zauważył, iż w miejscowościach nad Bałtykiem pełno jest tego typu sklepów. – Często są one oddalone zaledwie kilkadziesiąt metrów od placówek, gdzie na koloniach wypoczywają dzieci. Dlatego chcemy jeszcze w sierpniu edukować i informować rodziców o zagrożeniach jakie czyhają na ich pociechy – wyjaśnia Kmita. Dzięki posłowi Jackowi Osuchowi (PiS), który wspiera jego działalność, udało się nawiązać kontakt z Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Obecnie działalność sklepów z dopalaczami jest zgodna z prawem. Sprzedają one bowiem różnego rodzaju proszki i tabletki, które opatrzone są napisami: „Nie do spożycia” lub „Wyrób dla kolekcjonerów”. – Tylko kto kolekcjonuje tabletki lub proszki? – zastanawiają się członkowie olkuskiego stowarzyszenia.
Kolejną akcją ma być happening. – Chcemy w okolicach sklepów złożyć suche wiązanki kwiatów z napisem „Ostatnie pożegnanie dopalaczy”, a przy okazji rozdawać ulotki informacyjne o szkodliwym działaniu tych substancji – mówi Katarzyna Cieśla. – Niebawem rozpoczniemy akcję zbierania podpisów mającą na celu przyspieszenie prac nad wprowadzeniem ustawowego zakazu handlu tymi preparatami. Listy z podpisami mają trafić do Kancelarii Premiera. Jednocześnie poseł Jacek Osuch podczas środowego posiedzenia Sejmu złoży interpelację poselską w tej sprawie – dodaje Cieśla.
Źródło: KAI