Przedstawiciel domu Hohenzollernów zachęca: władza królewska lepiej odpowiada społecznym potrzebom. Wśród Niemców rośnie zainteresowanie monarchią.
Książe Filip Kirył, praprawnuk cesarza Wilhelma, udzielił gazecie "Die Zeit" wywiadu w którym odniósł się do kondycji niemieckiej prezydentury i zalet monarchii. Arystokrata zaznaczył, że monarcha jest instytucją zupełnie niezależną, wykluczającą dwuznaczności, które doprowadziły Christiana Wulffa do rezygnacji z urzędu. Wulff, prawnik i działacz Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, zrezygnował z urzędu po ujawnieniu jego dwuznacznych związków z biznesem. Były prezydent przyjmował między innymi bilety lotnicze od swoich przyjaciół. -Król jest odporny na takie przypadki - stwierdził książę - Albo miałby dawną własność rodową albo apanaż i byłoby poniżej jego godności przyjmować prezenty od przyjaciół.
To kolejne z wypowiedzi wpisujących się w rosnącą popularność pruskiej rodziny królewskiej. Jak wskazują komentatorzy, wynika to w dużej mierze z zainteresowania, z jakim spotkał się ślub księcia Williama i Kate Middleton. - Zmieniamy się, gdy nasze serca są dotykane - zauważa arystokrata. W trakcie minionych mistrzostw świata w piłce nożnej ujawniło się tak wiele nieskomplikowanych przejawów narodowej świadomości, że sarkający intelektualiści nie byli w stanie zrozumieć własnego kraju. Tymczasem władza monarsza trafia w takie właśnie potrzeby.
Według księcia, samo zainteresowanie, jakim cieszy się rodzina królewska, odgrywa pozytywną rolę w podzielonym pod wieloma względami społeczeństwie. - Kiedy, jak obecnie w Szwecji, rodzi się nowy członek królewskiej rodziny, wywołuje to radość w całym kraju. Nawet premier mówił wtedy o szczęśliwym dniu. Serce ma o wiele większy wpływ niż apele ministra spraw społecznych o równoważenie pracy i życia rodzinnego.
źródło: thelocal.de
mat