Prawnik o wyroku w sprawie krzyża: chrześcijanie są słabiej chronieni przez prawo

2011-09-30 00:00:00
Prawnik o wyroku w sprawie krzyża: chrześcijanie są słabiej chronieni przez prawo


– Chrześcijanie są słabiej chronieni przez prawo niż inne grupy wyznaniowe czy narodowościowe – powiedział KAI adw. Krzysztof Wąsowski. Prawnik skomentował wyrok w sprawie dziennikarzy radia „Eska Rock” Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, którzy w audycji, wyemitowanej w 2010 r. przeprowadzili „wywiad” w krzyżem i bawili się w „żywy krzyż”. Sąd Rejonowy dla Warszawy Północ uznał to za „kreacje artystyczne”.

Komentując wyrok mec. Wąsowski stwierdził, że od jakiegoś czasu ujawnia się tendencja w orzecznictwie sądów zarówno polskich jak i europejskich, która bardzo niebezpiecznie rozszerza granice swobody wypowiedzi w przypadku dziennikarzy i tzw. artystów, krytykujących wartości religijne, szczególnie chrześcijańskie. O ile jest bardzo rygorystyczna linia, dotycząca zakazu propagowania np. faszyzmu, czy nienawiści do innych religii niż chrześcijańska, np. do religii żydowskiej i granice swobody wypowiedzi są wówczas ostro zakreślone, w przypadku wypowiedzi na temat znaków i symboli religijnych chrześcijan sądy dziwnym trafem rozszerzają tę granicę.

Jest to bardzo niepokojące dla wszystkich, którzy interesują się wolnością słowa i prawami człowieka pod kątem prawnym. Taka jest tendencja i jest to zadziwiające, że istnieje pewna nierówność, pobłażliwość przy ocenie i interpretacji zachowań, godzących w wartości chrześcijańskie, gdy w podobnych sytuacjach, gdy zdarzenie dotyka np. kwestii rasizmu, holokaustu czy nietolerancji dla mniejszości seksualnych, tam jest zdecydowanie obostrzona linia orzecznicza – uważa mec. Wąsowski. – Wówczas sądy nie biorą pod uwagę aspektu tzw. „wypowiedzi artystycznych”. Można więc przyjmować takie wyroki ze zdumieniem i zdziwieniem i bacznie przyglądać się uzasadnieniom tych wyroków, ponieważ być może pewne przepisy są traktowane tak jakby były martwe, ale tylko w odniesieniu do chrześcijan, gdyż najbardziej jaskrawe przykłady takich orzeczeń rzeczywiście dotyczą chrześcijan, a nie innych grup, które są konstytucyjnie chronione. Wydaje się, że ochrona chrześcijan jest dużo mniej intensywna niż w wypadku innych grup, które są wrażliwe na tego typu działania tzw. artystyczne.

Zdaniem mec. Wąsowskiego w tej sytuacji należałoby szukać oparcia w wyroku Sądu Najwyższego i tam gdzie to jest możliwe zwracać się do tego sądu ze skargami kasacyjnymi. Warto byłoby też przeprowadzić zintegrowaną akcję prawników, ponieważ sąd po raz kolejny bardzo rozluźnia prawną obronę w stosunku do chrześcijan. Z drugiej strony są inne orzeczenie sądu, w którym np. kobieta ze Szczecina za nazwanie swojego sąsiada „pedałem” została skazana na grzywnę w wysokości 15 tys. zł. – W odniesieniu do homoseksualistów, wolność słowa okazała się mocno ograniczona – stwierdził prawnik.

Jego zdaniem w tej sytuacji należałoby albo znieść przepis o prawnej ochronie pewnych grup i zgodzić się, że można wszystkich bezkarnie obrażać, albo walczyć o własne prawa i żądać, aby prawo to nie było martwe w stosunku do chrześcijan. I upomnieć się o to prawo, które jest prawem powszechnym, tak jak robią to inne grupy, upominające się o swoje prawa.

Mec. Wąsowski zwrócił też uwagę, że trzeba uderzyć się także we własne piersi, ponieważ katolickie środowiska prawnicze zdecydowanie za słabo reagują na takie rozstrzygnięcia sądów. A powinny takie przypadki nagłaśniać i zwracać uwagę na kształtowanie doktryny prawa w tym zakresie. Jest to wyzwanie dla katolickich prawników. Istnieją przecież środowiska jurystów, związanych z Kościołem, których obowiązkiem jest dbanie o to żeby pracować także doktrynalnie nad interpretacją tych przepisów tak żeby pomóc sądom w ustaleniu, jakie są granice impresji „artystycznej” i że nie wszystko się da pod to pojęcie podciągnąć – stwierdził rozmówca KAI.

Źródło: KAI

Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.