Rewolucja obyczajowa trwa

2008-06-16 00:00:00
Rewolucja obyczajowa trwa

Paweł Toboła-Pertkiewicz: Twierdzi Pan, że demoralizacja dzieci ma korzenie w rewolucji 1968 roku. Dlaczego akurat ta data ma tak istotne znaczenie?
Mathias von Gersdorff: – Hasła i postulaty, które pojawiły się przy okazji rewolty 1968 roku, nie były nowe. One tlą się od czasów rewolucji francuskiej, ale z różnych powodów nabrały wtedy nowego wymiaru. Wówczas, wraz ze sztandarowym hasłem „wolnej miłości”, pojawiła się pigułka antykoncepcyjna, a co za tym idzie, możliwość radykalnej zmiany stylu życia i norm społecznych. Według ideologów lewicy, człowiek żył dotychczas według błędnych norm, błędnego kodu kulturowego, który go zniewalał, bo odgórnie narzucał, co jest dobre, a co złe, co jest moralne, a co nie. Według nich, człowiek powinien się z tych zasad wyzwolić.

Co było według lewicowych ideologów główną przeszkodą na drodze do wyzwolenia?
– Instrumentem do zniszczenia mieszczańskich, kapitalistycznych społeczeństw Zachodu miało być zniszczenie rodziny, która była głównym hamulcem w przeprowadzeniu zmiany zmierzającej do pokojowej ewolucji w kierunku komunizmu. Rodzina była fundamentem społeczeństwa i gospodarki. Dziś wielu uważa, że rok 1968 to nie była żadna rewolucja, że jej skutki są przesadzone, że przykładamy do tego zbyt dużą wagę.

Pan się z tymi opiniami nie zgadza?
– Spójrzmy na liczby, które pokazują upadek rodziny na Zachodzie Europy na przykładzie Niemiec. Jeszcze w 1970 roku na kobietę przypadało 2,37 urodzonych dzieci. Ze 100 zawieranych małżeństw rozwodem kończyło się 12. W 1965 roku zaledwie 5 na 100 dzieci rodziło się w związkach pozamałżeńskich. W 1990 r. natomiast kobieta rodziła 1,25 dziecka. Liczba rozwodów wzrosła do ponad 30 procent, a niemal co drugie dziecko rodzi się obecnie w pozamałżeńskim związku. Mamy ponadto ogromną liczbę kobiet, które poddają się aborcji, ludzi żyjących w nieładzie moralnym. Jaka będzie relacja matki z dzieckiem, skoro wcześniej kilkakrotnie poddała się aborcji? Czy trzeba więcej przykładów, aby dostrzec, co się dzieje, w jakim kryzysie moralnym znalazła się rodzina?

To, o czym Pan mówi, dotyczy jednak dorosłych. Jak ta rewolucja odnosi się do dzieci i kształtowania ich świadomości?
– Dzieciom od najmłodszych lat przekazywane są pewne wzorce zachowań, które wpływają w dorosłym wieku na ich postrzeganie świata. Ideolodzy rewolty stwierdzili, że jeśli na świecie ma się udać zbudowanie prawdziwego komunizmu, czyli świata pełnej równości i wolności, to emancypacja musi dotknąć wszystkich, a przede wszystkim dzieci. Ich zdaniem, „wyzwolenie” dzieci jest najważniejsze. Dlatego z taką determinacją dążą ze swoją rewolucją do szkół i przedszkoli, aby od najmłodszych lat kształtować wrażliwość i psychikę dzieci wedle własnych zasad. Gdy przy tej ofensywie sił antyrodzinnych tradycyj-na rodzina jest osłabiona, albo w ogóle jej nie ma, dziecko jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Ataki na psychikę dziecka płyną z wielu źródeł. Telewizja jest przesycona brutalnością, reklama ocieka erotyką, pornografia jest obecna jako społeczna norma.

Jak to wygląda w praktyce? Skąd płynie główne zagrożenie dla deprawacji najmłodszego pokolenia?
– Na Zachodzie z rewolucją seksualną mamy do czynienia od początku lat 70. ubiegłego wieku. Początkowo lobby homoseksualne lansowało bardzo zideologizowany program i nie ukrywało swoich celów. To wywoływało naturalną reakcję obronną zdecydowanej większości społeczeństwa. Wówczas próba edukacji seksualnej, tolerancji i innych znanych obecnie form deprawacji młodzieży nie powiodła się. W latach 80. zdecydowano się na zmianę strategii. Homoseksualne lobby nie mówiło już o wyzwoleniu dzieci ze społecznych norm, lecz o ich edukacji w sferze seksualnej. Pod płaszczykiem naukowości zaczęto przekonywać, że to jest coś pozytywnego, wręcz niezbędnego, dla rozwoju psychicznego dziecka. Zmiana image’u spowodowała uśpienie czujności rodziców.

Czego zatem dzieci są „uczone” od najmłodszych lat?
– Cele ruchów homoseksualnych są niezmienne od dawna, zmieniła się tylko retoryka i sposoby działania. Ideologizacja i radykalizm pozostają, tyle że w tle głównych działań. Mamy zatem niezwykle podstępną akcję typu „Nie bójcie się. Oni nie gryzą”, której celem jest rozmycie różnic między związkiem kobiety i mężczyzny a związkiem dwóch osób tej samej płci. Normalna reakcja obronna przed akceptacją tego typu związków jako normy przedstawiana jest jako wyraz zacofania, nietolerancji, braku odpowiedniej edukacji. Każdy sam wybiera sobie preferencje seksualne, każdy ma prawo do miłości i nie wolno nikogo z powodu jego stylu życia krytykować. Przedstawianie dziecku związków homoseksualnych jako równorzędnej alternatywy dla rodziny jest czymś, co przynosi niewyobrażalne wręcz skutki negatywne w psychice dziecka.

Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
W piątek 17 stycznia o godzinie 18:00 w Hotelu Golden Tulip na krakowskim Kazimierzu (ul. Krakowska 28) odbędzie się wyjątkowe spotkanie autorskie z biskupem Athanasiusem Schneiderem. Wydarzenie będzie poświęcone jego najnowszej książce pt. „Credo. Kompendium wiary katolickiej” – niezwykłemu katechizmowi, który w prosty i przejrzysty sposób tłumaczy fundamenty wiary katolickiej.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.
2025 rok będzie niewątpliwie rokiem, w którym lewackie środowiska będą chciały osiągnąć jeden z swoich ideologicznych celów – wprowadzenie (pod pretekstem zwiększania świadomości na temat zdrowia) edukacji seksualnej według własnej wizji. Czym takie eksperymenty kończą się widzimy, czytając wiadomości z krajów zachodniej Europy o demoralizujących zajęciach prowadzonych już nawet w przedszkolach i pierwszych klasach szkół podstawowych. W styczniu obrońcy normalności w polskich szkołach organizują protesty w obronie polskiej szkoły – w stolicach Małopolski i Pomorza Zachodniego.