Rosyjski sąd potwierdził słuszność decyzji władz Moskwy o zakazie przeprowadzania Parad Równości. We wtorek Twerski Sąd Okręgowy w Moskwie odrzucił sprzeciw wniesiony przez organizatora Parady Nikołaja Aleksiejewa, orzekając, że zakaz wprowadzony przez mera miasta Jurija Łużkowa i władze miejskie był zgodny z rosyjskim prawem i usprawiedliwiony ze względu na kwestię bezpieczeństwa - informuje LifeSiteNews.com.
Aleksiejew i około 100 innych aktywistów na rzecz homoseksualizmu, w tym Marco Cappato, włoski poseł parlamentu europejskiego i niemiecki poseł Volker Beck zebrali się przed Urzędem Miasta, by zaprotestować przeciwko wydanemu przez mera Łużkowa zakazowi zorganizowania Parady Równości w maju 2007. W trakcie manifestacji doszło do konfrontacji demonstrantów i ich przeciwników, co zakończyło się aresztowaniem 31 osób.
To już drugi z kolei rok, w którym mer Łużkow wystąpił przeciwko aktywistom popierającym homoseksualizm i ich międzynarodowym sprzymierzeńcom domagającym się udzielenia zezwolenia na urządzanie parad równości w Moskwie.
-
W ubiegłym roku na Moskwę wywierano bezprecedensową presję by usankcjonowała paradę homoseksualistów, której nie można określić inaczej niż szatańską - oświadczył Łużkow podczas odbywających się na Kremlu XV odczytów edukacyjnych na Boże Narodzenie -
Nie pozwoliliśmy na paradę wtedy i nie pozwolimy na nią w przyszłości.
Łużkow dysponuje jednoznacznym poparciem patriarchy Kościoła prawosławnego Aleksego II, który pochwalił mera Moskwy za jego postawę, nazywając imprezę homoseksualistów "publiczną paradą propagandy grzechu".
Aleksiejew zapowiedział, że odwoła się od wyroku sądu do sądu apelacyjnego, choć Najwyższy Sąd Federacji Rosyjskiej już podtrzymał moskiewski zakaz parady równości.
(źródło: LifeSiteNews.com)