Z wielką pompą przyjęta została w Polsce pierwsza bateria amerykańskich rakiet Patriot. Wprawdzie nie wiadomo, kiedy rakiety przybędą, a w Morągu na razie są tylko puste wyrzutnie, ale samo ich pojawienie się wywołało groźny pomruk Moskwy – pisze Bronisław Wildsztein na blogu.rp.pl.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył: “Rosja do końca nie rozumie, dlaczego trzeba podejmować jakieś kroki o charakterze wojskowo-technicznym, budować jakieś obiekty wojskowe, tworzyć infrastrukturę militarną w bezpośrednim sąsiedztwie granic Federacji Rosyjskiej”. Było także o zapoczątkowaniu europejskiego wyścigu zbrojeń.
Rosja dziwi się i oburza, że w jej “bezpośrednim sąsiedztwie” podejmowane są jakieś inicjatywy obronne. Tak się składa, że w “bezpośrednim sąsiedztwie” Rosji znajduje się Polska. Oznacza to ni mniej, ni więcej tylko deklarację, że Rosja nie zaakceptuje budowy w naszym kraju systemu obronnego, który mógłby przeciwstawić się jej potencjalnej agresji.
[...]
Pełny tekst:
blog.rp.pl