Tea Party szykuje się do wielkiego marszu w Waszyngtonie

2010-09-07 00:00:00

Tysiące Amerykanów, skupionych w ruchu Tea Party zamierza 12 września ponownie wyjść na ulice Waszyngtonu, by jak mówią „odzyskać Amerykę”, jaką utracili wraz z przejęciem władzy przez Baracka Obamę i socjalistów. Podobny marsz miał miejsce rok temu, gdy rodził się ten ruch społeczny i polityczny, który popiera już 40 proc. Amerykanów.

Ponad 50 niezależnych organizacji, a także przedstawiciele wszystkich grup zawodowych niezadowolonych z tego, jak obecnie wygląda Ameryka, ma się zgromadzić 12 września w Waszyngtonie. Przez cztery dni będą oni mogli na konferencjach, sympozjach i innych imprezach towarzyszących dowiedzieć się, w jaki sposób mają bronić się w swoich stanach, lokalnych wspólnotach przed wprowadzaniem tzw. prawa szariatu, przed rugowaniem religii chrześcijańskiej ze szkól, oraz wszelkimi działaniami władz federalnych i stanowych, które zagrażają wolności Amerykanów i obciążają ich kolejnymi podatkami.

Wstęp na większość imprez towarzyszących marszowi będzie wolny. Chodzi o to, aby każdy zainteresowany mógł przyjść i dowiedzieć się, w jaki sposób bronić się przed zakusami socjalistycznych polityków, niezależnie czy to będzie świetnie prosperujący menadżer, czy też bezrobotny budowlaniec, albo kelnerka.

Społeczno-polityczny ruch Tea Party skupia amerykańskich patriotów, mających podobne poglądy na kwestie wolność religijnej, swobody gospodarczej, wolności słowa itp. Organizują się oni za pośrednictwem sieci internetowej i nie tylko. Spotykają się w restauracjach, prywatnych domach i rozmawiają o tym, w jaki sposób można przeciwstawić się rugowaniu religii chrześcijańskiej ze szkól publicznych, gdzie zabrania się noszenia symboli religijnych, wspólnej modlitwy albo pozdrawiania słynnym „God Bless youę.

Zastanawiają się także nad tym, w jaki sposób przeciwstawić się kolejnym niesprawiedliwym podatkom, reformie zdrowotnej, zobowiązującej ich do wykupienia przymusowego ubezpieczenia, z którego pokrywane są zabiegi aborcyjne albo kolejnym rozpasanym wydatkom rządowym, zadłużającym państwo i przez to zagrażającym przyszłości ich dzieci.  

Jest to przede wszystkim ruch konserwatywny, nawiązujący do zasad i wartości sformułowanych przez tzw. Ojców Założycieli Ameryki w XVIII wieku.
 
Źródło: WorldNetDaily.com, AS

Komentarz PiotrSkarga.pl:
W swoim komentarzu zamieszczonym na stronie piotrskarga.pl Don Feder pisze, że: „jeśli przegramy walkę o małżeństwo, stracimy wszystko” . Dalej wystawia niepochlebne świadectwo Glennowi Beckowi (obecnie jest mormonem), który przemawiał na gigantycznym wiecu wspomnianego ruchu w Waszyngtonie, pod koniec sierpnia br.
 Don Feder napisał, że „kiedy Ameryka zaczyna powracać do Boga, Beck w tym samym czasie odwraca się od prawa Bożego. Goszcząc na początku sierpnia w programie „O’Reily Factor”, Beck został zapytany: – Czy nie uważa pan, że „małżeństwo” gejów stanowi w jakimś sensie zagrożenie dla kraju? Odpowiedź brzmiała: – Nie. Wcale tak nie uważam. Czy geje przyjdą nas poślubić? Widocznie ten żart miał ośmieszyć „idiotów”, którzy sprzeciwiają się przekształceniu małżeństwa w instytucję o dowolnej formie.
Beck następnie powołał się na swojego bohatera, Thomasa Jeffersona (który wychwalał Rewolucję Francuską): – Jeśli nigdy nie złamię z tego powodu nogi ani nie stracę portfela, to jaka to różnica? Wynika z tego, że zniszczenie instytucji małżeństwa i podkopanie rodziny, powinno w ogóle nie obchodzić tych, którzy walczą o to, aby wyzwolić Amerykę z uścisku „obamizmu”.
Beck jest przedstawicielem jednego, z coraz liczniejszych „konserwatywnych” środowisk opiniotwórczych, dla których faktycznie to nie ma znaczenia, albo zwyczajnie chcą one pozyskać sympatię rządzących.
Powstaje więc pytanie: czym będzie rosnący ruch Tea Party?
31 stycznia 1985 roku zmarł w Monachium Józef Mackiewicz, miłujący prawdę badacz prawdziwego oblicza komunizmu w sowieckim wydaniu. Jako jeden z pierwszych, Mackiewicz opisał zbrodnię dokonaną przez Związek Sowiecki w Katyniu. Antykomunizm tego wielkiego pisarza, dziennikarza i publicysty był efektem twierdzenia, że dialogu ze zbrodniarzem po prostu się nie prowadzi.
Tysiąclecie pierwszej koronacji króla polskiego to wielka rocznica, w której przeżywanie wpisuje się inicjatywa przybliżenia tej pięknej karty z historii Polski podczas spotkań naszych „Klubów”. Do rozważań o znaczeniu powstania Królestwa Polskiego zaprosiliśmy znakomitego historyka – prof. Grzegorza Kucharczyka. Spotka się on z Państwem już w tym tygodniu...
26 stycznia 1699 roku, 326 lat temu, Rzeczpospolita Obojga Narodów zawarła z Imperium Osmańskim pokój w serbskich Karłowicach, zamykający ekspansyjne plany władców islamskiego Imperium Osmańskiego. Dzięki sile Rzeczpospolitej chrześcijańska Europa Środkowa i Wschodnia obroniły się przed islamizacją, a państwo osmańskie zadeklarowało zachowanie kościołów i praktyk przez mnichów rzymskokatolickich na terenie tureckiego państwa, obejmującego m.in. Bałkany.
Już w najbliższych dniach i tygodniach tygodniach nasze Kluby „Polonia Christiana”, a wraz z nimi znawca żywotów świętych Jacek Kotula, zawitają do szeregu miejscowości na Podkarpaciu i w Małopolsce. Podczas spotkań będą z nami obecne relikwie tego niezwykłego pustelnika z Libanu.
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!