Towarzysz Generał poszedł na wojnę, bo chciał

2011-12-13 00:00:00
Towarzysz Generał poszedł na wojnę, bo chciał

W poniedziałek w Krakowie odbyła się premiera filmu Roberta Kaczmarka i Grzegorza Brauna „Towarzysz Generał idzie na wojnę”. Autorzy dokumentu udowodnili, że nigdy nie groził nam atak wojsk ZSRR. 

Pokaz zorganizowano w krakowskim Kinie Kijów. Spotkanie rozpoczęło się występem zespołu muzyczno–teatralnego, który wykonywał najbardziej znane piosenki Jacka Kaczmarskiego. Słowem wstępu gości powitali organizatorzy – Adam Kalita ze Stowarzyszenia NZS 1980 i Marek Lassota z krakowskiego oddziału IPN. Głos zabrał również jeden z autorów filmu, Robert Kaczmarek. 
 
„Towarzysz Generał idzie na wojnę” to kontynuacja dokumentu, którego jedyna emisja w TVP zgromadziła przed ekranami telewizorów rekordową, trzymilionową widownię. Za emisję tego materiału w TVP "poleciały głowy", a sam film i jego autorzy znaleźli się na cenzurowanym. Nie można więc spodziewać się, że druga część dokumentu, opowiadająca już nie o samym Wojciechu Jaruzelskim, ale o kulisach wprowadzenia stanu wojennego, doczeka się emisji w którejkolwiek z głównych polskich stacji telewizyjnych.  
 
Film całkowicie obala wszystkie, powtarzane przez generała Jaruzelskiego tezy, dotyczące rzekomej reakcji Sowietów na "karnawał »Solidarności«” w Polsce. Wypowiadający się w nim historycy, zarówno pracownicy IPN, jak również największe autorytety w sprawach historii Rosji: Wladimir Bukowski czy Richard Pipes, udowadniają na podstawie cytowanych przez siebie dokumentów, że Sowieci nie tylko nie zamierzali wejść do Polski, ale również gotowi byli na utratę Polski na rzecz „Solidarności”! Generał Jaruzelski  wielokrotnie interweniował w Moskwie, prosząc o pomoc wojskową, domagając się wkroczenia armii radzieckiej do kraju, lub uruchomienia stacjonujących w PRL jednostek sowieckich. Włodarze ZSRR nigdy się na to nie zgodzili i wyraźnie dawali to do zrozumienia. Prowadzili jednak akcje, mające na celu zastraszanie społeczeństwa polskiego – jak np. grupowanie wojsk na granicy PRL.
 
Z filmu dowiadujemy się również szokujących faktów na temat Bronisława Geremka. Według przytoczonej w filmie relacji ówczesnego ministra ds. związków zawodowych, Stanisława Cioska, Geremek  2 grudnia 1981 r. sugerował mu siłowe rozwiązanie problemu „Solidarności”! „Nie wierzyłem własnym uszom – pisze Ciosek. – Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie i realnym socjalizmem [jest] niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieunikniona. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Organy władzy państwowej muszą zlikwidować aparat "Solidarności". Po konfrontacji siłowej "Solidarność" mogłaby powstać na nowo, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego charakteru i bez ambicji sięgania po władzę. Być może – kontynuował Geremek - zostaną zachowane siły umiarkowane, takie jak Wałęsa. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w oparciu o odmienną sytuację polityczną kontynuować określone procesy demokratyzacji”. 
 
Stanisław Ciosek zaprzeczył tym ustaleniom. Twierdzi, że Geremek nigdy nie powiedział mu nic takiego, a dokument jest… spreparowany przez służby specjalne NRD, w celu przekazania „towarzyszom w Moskwie” i „zmontowania jakiejś prowokacji”.(sic!) Przeciwko informacjom zawartym w filmie a zacytowanym przez Jana Pospieszalskiego w TVP INFO, protestuje Fundacja im. Bronisława Geremka, „Gazeta Wyborcza” i Lech Wałęsa. 

kk, PiotrSkarga.pl
 
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.