6 stycznia Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, znaną także w tradycji jako święto Trzech Króli. W tym roku po raz pierwszy od 50 lat dzień ten jest w Polsce wolny od pracy. Pokłon Mędrców ze Wschodu złożony Dziecięciu Jezus, opisywany w Ewangelii przez św. Mateusza (Mt 2, 1-12), symbolizuje pokłon świata pogan, wszystkich ludzi, którzy klękają przed Bogiem Wcielonym. To jedno z najstarszych świąt w Kościele. Z uroczystością Objawienia Pańskiego wiąże się zwyczaj święcenia kredy, kadzidła i wody. Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania K+M+B oraz aktualny rok. Litery te interpretuje się jako inicjały trzech króli. W średniowieczu odczytywano to inaczej. Napis "C+M+B" (imię Kacper po łacinie pisane jest przez C) wyrażał błogosławieństwo: Niech Chrystus błogosławi mieszkanie! (Christus mansionem benedicat).
Uroczystość Objawienia Pańskiego należy do pierwszych, które zostały uświęcone przez Kościół. Na Wschodzie pierwsze jej ślady spotykamy już w III w. Na Zachodzie uroczystość Objawienia Pańskiego datuje się od końca IV w. (oddzielnie od Bożego Narodzenia).
W Trzech Magach pierwotny Kościół widzi siebie, świat pogański, całą rodzinę ludzką, wśród której zjawił się Chrystus, a która w swoich przedstawicielach przychodzi z krańców świata złożyć Mu pokłon.
Ewangelista nie pisze o królach, ale o Magach. Ze słowem tym dość często spotykamy się w Starym Testamencie (Kpł 19, 21; 20, 6; 2 Krn 33, 6; Dn 1, 20; 2, 2. 10. 27; 4, 4; 5, 7. 11). Oznaczano tym wyrażeniem astrologów. Herodot, historyk grecki, przez Magów rozumie szczep irański. Ksantos, Kermodoros i Arystoteles przez Magów rozumieją uczniów Zaratustry.
Św. Mateusz krainę Magów nazywa ogólnym mianem Wschód. Za czasów Chrystusa Pana przez Wschód rozumiano cały obszar na wschód od rzeki Jordan - a więc Arabię, Babilonię, Persję. Legenda, że jeden z Magów pochodził z murzyńskiej Afryki, wywodzi się zapewne z proroctwa Psalmu 71: „Królowie Tarszysz i wysp przyniosą dary. Królowie Szaby i Saby złożą daninę. I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie... Przeto będzie żył i dadzą Mu złoto z Saby”.
Przez królestwo Szaby rozumiano Abisynię. Na podstawie tego tekstu powstała także tradycja, że Magowie byli królami. Tak ich też powszechnie przedstawia ikonografia. Prorok Izajasz nie pisze wprost o królach, którzy mają przybyć do Mesjasza, ale przytacza dary, jakie Mu mają złożyć: „Zaleje cię mnogość wielbłądów, dromadery z Madianu i Efy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, zaofiarują złoto i kadzidło (Iz 60, 6)”.
Mędrcy, którzy przybyli do Jezusa złożyli przywiezione z sobą drogocenne dary. Wedle tradycji były nimi: złoto - symbol godności królewskiej, kadzidło - godności kapłańskiej, mirrę - symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci Zbawiciela. Jednocześnie był to wyraz wiary w Chrystusa, prawdziwego człowieka (mirra), prawdziwego Boga (kadzidło) oraz Króla (złoto).
Św. Mateusz nie podaje liczby Magów. Malowidła w katakumbach rzymskich z wieku II i III pokazują ich dwóch, czterech lub sześciu. U Syryjczyków i Ormian występuje ich nawet dwunastu. Przeważa jednak w tradycji Kościoła stanowczo liczba trzy ze względu na liczbę darów. Dopiero od wieku VIII pojawiają się imiona Trzech Magów: Kacper, Melchior i Baltazar.
Kiedy Magowie przybyli do Syna Bożego? Z całą pewnością po ofiarowaniu Go w świątyni. Według relacji Ewangelisty, Herod kazał wymordować dzieci do dwóch lat. Wynika z tego, iż Magowie przybyli do Betlejem, kiedy Chrystus miał co najmniej kilka miesięcy, a może nawet ponad rok. Magowie nie zastali Jezusa w stajni, gdyż po dokonaniu spisu ludności, zarządzonego przez cesarza Augusta, któremu także państwo Heroda podlegało, Józef wynajął skromne mieszkanie w Betlejem. Św. Mateusz pisze wyraźnie, że gwiazda stanęła nad "domem" (Mt 2, 11). Było w nim jednak bardzo ubogo. A jednak Mędrcy "upadli przed Nim na twarz i oddali Mu pokłon". Padano na twarz w owych czasach tylko przed władcami albo w świątyni przed bóstwami. Magowie byli przekonani, że Dziecię jest przyszłym królem Izraela.
Herod przyjmując Magów, dowiedział się o celu ich podróży. Podejrzewał, że narodził się rywal. Na podstawie proroctwa w księdze Micheasza (Mi 5, 1) kapłani jako miejsce narodzenia Mesjasza wymieniali Betlejem. Tam wyruszyli Mędrcy. Odnaleźli Dziecię Jezus, ofiarowali Mu swe dary. Otrzymawszy we śnie wskazówkę, aby nie wracali do Heroda, udali się do swoich krajów inną drogą.
***
Obchodzone 6 stycznia Święto Trzech Króli po wielu latach znów jest w Polsce dniem wolnym od pracy. Tymczasem taki status ma już od dawna w wielu krajach europejskich. Jedno z najstarszych i największych świąt Kościoła obchodzone jest uroczyście jako dzień wolny na terenie całego kraju: w Austrii, Grecji, Hiszpanii, Chorwacji, Liechtensteinie, Słowacji, Włoszech, Szwecji, Finlandii i na Cyprze.
W Niemczech uroczystość Objawienia Pańskiego jest dniem wolnym od pracy w trzech „katolickich” krajach związkowych: Badenii–Wirtembergii, Bawarii, Saksonii Anhalt. W Szwajcarii wolne mają mieszkańcy kantonów: Schwyz, Tessin, Uri, Graubünden.
W Polsce wagi tego święta nie odważono się zakwestionować po II wojnie światowej do 1960 r. Zniesiono je dopiero decyzją sekretarza PZPR Władysława Gomułki, który doprowadził do przyjęcia ustawy Sejmu PRL z dnia 16 listopada 1960 r. i skreślono święta Trzech Króli oraz Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia, jako dni wolne od pracy. Temu ostatniemu świąteczny charakter przywrócono po 1989 r.
W ostatnich latach Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, któremu przewodniczył prezydent miasta Łodzi Jerzy Kropiwnicki, dwukrotnie zbierał podpisy pod projektem ustawy przywracającej dzień wolny w święto Trzech Króli. Pierwsza próba, w trakcie której Komitet zebrał ponad 700 tysięcy podpisów, zakończyła się 17 października 2008 r. odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu. Druga próba, tym razem zwieńczona ponad milionem głosów poparcia, również upadła w Sejmie - w lipcu 2009 r. 24 września ub. roku Sejm zdecydował jednak, że święto Trzech Króli znów będzie dniem wolnym od pracy.
Za: brewiarz.katolik.pl, KAI