Siedmiu urzędników państwowych w Pensylwanii straciło pracę po tym, jak wyszło na jaw, że nie interweniowali w sprawie skarg na aborcjonistę Kermita Gosnella. Mordował on nie tylko dzieci w łonach kobiet, ale także urodzone w późnym okresie ciąży, przecinając im nożyczkami rdzeń kręgowy.
Gosnell prowadził ośrodek aborcyjny, który dopiero w ub. roku, pierwszy raz od 1979 r., został skontrolowany przez pracowników ministerstwa zdrowia. Policja od lat ignorowała skargi pacjentek „kliniki”. Śledztwo wszczęto dopiero po śmierci Karamaya Mongar, matki czwórki dzieci, która przybyła do USA cztery miesiące przed „zabiegiem” aborcyjnym z obozu dla uchodźców w Nepalu. Kobieta zmarła na skutek przedawkowania leków przeciwbólowych.
W wyniku przeprowadzonego śledztwa ława przysięgłych sporządziła obszerny raport. Napisano w nim, że w „klinice” Gosnella panowały skandaliczne warunki sanitarne. Śmierdziało kocimi odchodami. Wszędzie znajdowały się worki foliowe z rozczłonkowanymi ciałami dzieci poczętych, zakrwawione koce i bielizna, a sprzęt medyczny pokryty był rdzą i nie nadawał się do użytku. „Klinika” była, jak się wyraził prokurator Seth Williams, „domem żywcem przeniesionym z horroru”.
Śledczy ustalili, że Gosnell wraz z ośmioosobowym niewykwalifikowanym personelem uśmiercił setki dzieci poczętych przez rozczłonkowanie rdzenia kręgowego. Personel nie potrafił przeprowadzać aborcji w inny sposób. Odkryli oni również, że „klinikę” odwiedzili wcześniej przedstawiciele Krajowej Federacji na rzecz Aborcji i mimo panujących tam skandalicznych warunków, nic z tym nie zrobili. Nic w tej kwestii, pomimo wcześniejszych niepokojących sygnałów, nie zrobili także urzędnicy stanowych władz sanitarnych i medycznych. Jak się wyrażono „nie kiwnęli nawet palcem, by sprawdzić warunki, jakie tam panują”.
„Pensylwania to nie kraj Trzeciego Świata. Istnieje co najmniej kilka urzędów nadzoru, które powinny skontrolować klinikę Gosnella i ją zamknąć już dawno temu” – napisali w swoim raporcie śledczy. Najwięcej zaniedbań przypisuje się stanowemu wydziałowi zdrowia, który zignorował zarówno skargi lekarzy, jak i prawników wynajętych przez pacjentki Gosnella, a także egzaminatora lekarskiego z Delaware County. Tylko jeden urzędnik wydziału zdrowia podjął działanie. Nawet wyniki śledztwa, podjętego po śmierci Mongar, w którym ustalono iż zmarła ona na skutek przedawkowania środków przeciwbólowych, nie zaalarmowały organów nadzoru.
Nowo wybrany gubernator stanu, Tom Corbett poinformował, że czterech prokuratorów oraz dwóch ich przełożonych straciło posady lub sami zrezygnowali w ub. piątek. Gubernator jest w szoku. Mówił agencji AP, że aż trudno sobie wyobrazić żeby mogło dojść do takiego „otumanienia” osób rządzących w stanie.
Gosnellowi postawiono zarzuty zamordowania co najmniej 7 dzieci i spowodowanie śmierci jednej z kobiet. Gosnell wraz z żoną i ośmioma pracownikami przebywa w areszcie, oczekując na proces.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS