Rick Perry, gubernator stanu Teksas i kandydat na prezydenta USA po raz kolejny naraził się homoaktywistom. Czym? Oświadczył, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że homoseksualizm to grzech.
Perry odpowiadał na wiecu w stanie Iowa na pytanie14-letniej Rebecki Green, która, jak później pisały media, jest biseksualistką. Chciała ona wiedzieć, dlaczego kandydat na prezydenta nie chce, by homoseksualiści służyli w wojsku. – Sam jestem grzesznikiem – stwierdził Perry i dodał, że nie będzie „pierwszym, który rzuci kamieniem" w homoseksualistę. Czułby się jednak fatalnie, gdyby jego dziecko było takiej orientacji. – Nienawidziłbym grzechu, ale kochałbym grzesznika – cytuje polityka „Rzeczpospolita”.
Homoseksualni aktywiści wpadli w szał. Stwierdzili, że polityk nie pierwszy raz „demonizuje gejów i lesbijki”. Kilka tygodni temu pederastów rozwścieczył bowiem spot wyborczy republikanina, w którym skrytykował homozwiązki i zapewnił, że po wyborze na urząd prezydenta „zakończy prowadzoną przez Baracka Obamę wojnę z religią”.
Rick Perry ma 61 lat i od 2000 r. jest gubernatorem Teksasu, zastąpił na tym stanowisku odchodzącego do Białego Domu George’a W. Busha. Urząd gubernatora Teksasu pełni najdłużej w historii. 13 sierpnia ogłosił, że chce uzyskać republikańską nominację w wyborach prezydenckich w 2012 r.
Źródło: rp.pl