– W dniu wyborów prezydenckich 4 listopada Ameryka przeżyła kulturowe trzęsienie ziemi – stwierdził kard. James Francis Stafford, papieski Penitencjarz Większy. W wykładzie wygłoszonym 17 listopada na Amerykańskim Uniwersytecie Katolickim (CUA) w Waszyngtonie purpurat określił proaborcyjną politykę prezydenta-elekta Baracka Obamy jako „agresywną, niszczącą i apokaliptyczną”.
W ostatnim czasie amerykańscy biskupi wielokrotnie krytykowali proaborcyjne poglądy Obamy i wybranego na nowego wiceprezydenta Joe Bidena. Biden, który jest katolikiem i - jak sam mówi - zawsze nosi różaniec w kieszeni, podczas kampanii wyborczej zapowiadał wprowadzenie praw ułatwiających aborcję. Z tego powodu arcybiskup Denver Charles Chaput wezwał go nawet do odstąpienia od przyjmowania Eucharystii.
Kard. Stafford wyraził zaniepokojenie z powodu zmniejszania się szacunku dla życia w Stanach Zjednoczonych. Zaznaczył, iż katolicy powinni pamiętać o swoich naczelnych wartościach, a także wysoko cenić małżeństwo i ludzką godność.
Odnosząc się do ogłoszenia w 1973 r. przez amerykański Sąd Najwyższy werdyktu, iż aborcja nie jest sprzeczna z konstytucją USA, wskazał, że konsekwencje tej decyzji są katastrofalne dla jedności i spójności Stanów Zjednoczonych.
– Poznamy co to ogród oliwny – dodał, porównując sytuację, w której Kościół w USA znajdzie się pod rządami Obamy, do udręczenia, jakie przeżywał Chrystus przed ukrzyżowaniem.
Źródło: KAI