Prezydent Barack Obama, na kilka tygodni przed planowanym przemówieniem w Izbie Handlowej, wydał dekret, nakazując urzędnikom rewizję przepisów gospodarczych. Prezydent powiedział, że zamierza wyeliminować regulacje, które nakładają zbyt duże obciążenia na przedsiębiorców. Powstaną jednak nowe, bardziej restrykcyjne, chroniące w większym stopniu środowisko.
Prezydent USA na łamach gazety „The Wall Street Journal” chwalił amerykański system gospodarki wolnorynkowej, który jest, jak napisał, „największą siłą napędową dobrobytu jaką zna świat”. Zapowiedział, że już wydał odpowiednie zlecenie przejrzenia dotychczasowych przepisów, które nakładają zbyt duże obciążenia na przedsiębiorców, przez co hamują tworzenie nowych miejsc pracy.
Deklaracja ta pojawiła się tuż po alarmie wszczętym przez szefa Izby Handlowej, który w październiku ub. roku mówił z przerażeniem o „tsunami regulacyjnym rządu”.
Barack Obama podkreślił potrzebę „znalezienia właściwej równowagi pomiędzy wolnością handlu a zdroworozsądkowymi zasadami, które będą chronić społeczeństwo”. Co oznacza „właściwa równowaga”? Z zapowiedzi prezydenta wynika, że chociaż odpowiednie urzędy zajmą się rewizją przepisów i wydawaniem zaleceń, które z nich należy uchylić, mogą także powstać regulacje, zawierające nowe zasady bezpieczeństwa dla niemowląt, kontroli zakażeń w szpitalach, czy sankcji dla przedsiębiorców za naruszanie zasad bhp w miejscu pracy albo za zanieczyszczanie środowiska.
Nowe przepisy mają zapewnić maksymalizację wzrostu gospodarczego, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa konsumentom. Nowe regulacje mają także stworzyć „warunki sprawiedliwej konkurencji”.
Źródło: CNSNewsc.com, AS