W poniedziałek do sądu w Los Angeles trafił pozew przeciw Jet Popusion Laboratory, współpracującego z NASA za naruszenie praw zatrudnionego tam Davida Coppedge’a. Mężczyzna został zdegradowany i był nękany przez pracodawcę tylko dlatego, że ośmielił się dyskutować ze swoimi współpracownikami na temat teorii Inteligentnego Projektu. Według tej teorii świat powstał nie przez przypadek, ale w wyniku działania czynnika nadprzyrodzonego. Jest to idea od lat zwalczana przez tzw. ewolucjonistów.
W marcu 2009 r. David Coppedge, który kierował zespołem specjalistów ds. technicznych przygotowujących od 2000 r. misję na Saturna, został ukarany za to, że „promuje własne przekonania religijne w miejscu pracy”. Przełożony Gregory Chin powiedział mu, że jego współpracownicy skarżyli się, iż promuje swoje przekonania religijne, dyskutując z nimi na temat tzw. Inteligentnego Projektu oraz oferując im płyty DVD.
Coppedge podkreślił, że nigdy nie prowadził dyskusji na ten temat z osobami, które nie miały ochoty na to. Przełożony Chin nakazał Coppedge’owi, by więcej nie prowadził takich dyskusji, gdyż w przeciwnym razie straci swoje stanowisko. Jego zdaniem, teoria Inteligentnego Projektu nie jest teorią naukową a jedynie religijnym poglądem. Coppedge powiedział przełożonemu, że złoży skargę za naruszenie konstytucyjnych praw dotyczących wolności wypowiedzi.
Miesiąc po rozmowie Coppedge otrzymał ostrzeżenie pisemne, by zaprzestał „tak destrukcyjnej działalności”. Niestety w ostrzeżeniu nie podano konkretnych wyjaśnień, o jaką aktywność chodzi. Zagrożono mu jednak dyscyplinarnym zwolnieniem. Kilka dni później Coopedge został zdegradowany.
Mężczyzna próbował się jeszcze odwołać od decyzji przełożonego. Zapowiedział też, że złoży pozew w sądzie. Wówczas Laboratorium zaproponowało wycofanie z akt ostrzeżenia, ale zabroniło komunikowania się ze współpracownikami na temat Inteligentnego Projektu. Coopedge ostatecznie zdecydował się pójść do sądu. W jego imieniu występują prawnicy z Alliance Defence Found.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS