Od kwietnia na terenie Anglii obowiązywać ma zakazać sprzedawania alkoholu poniżej „kosztów własnych”. Z kolei Szkocja chce wprowadzić cenę minimalną jednostki alkoholu.
Nadużywanie alkoholu przez Anglików jest problemem od wielu już lat. Zjawisko nasiliło się, gdy sprzedawcy, chcąc przyciągnąć klientów, zaczęli schodzić poniżej poziomu akcyzy. Według obliczeń całkowity rachunek pijaństwa w Anglików kosztuje rząd 22 miliardy funtów rocznie.
Premier David Cameron zapowiedział więc twardą walkę z plagą alkoholizmu na Wyspach. Od kwietnia w Anglii będzie obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu poniżej kosztów własnych. Zdaniem Camerona pijaństwo anglików jest „narodową hańbą”.
Znacznie bardziej restrykcyjne prawo chce wprowadzić autonomiczny rząd Szkocji. Skala problemu pijaństwa jest w tym kraju znacznie poważniejsza niż w Anglii. W związku z tym władzę w Edynburgu chcą jeszcze tej wiosny wprowadzić cenę minimalną jednostki alkoholu.
Źródło: polskieradio.pl
ged